„Kubicę trzeba po prostu wspierać”

„Kubicę trzeba po prostu wspierać”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Kubica doznał groźnych obrażeń podczas rajdu samochodowego we Włoszech. Kierowca miał zmiażdżoną prawą dłoń i liczne złamania (fot. FORUM)
– Sportowcy, gdy spotka ich nieszczęście, zachowują się podobnie jak inni ludzie, którzy doświadczyli traumy. Walczą do końca i wierzą, że nadzieja nigdy nie umiera – mówi w rozmowie z Wprost24 Beata Mieńkowska, była reprezentantka Polski w siatkówce, psycholog sportu, opiekunka olimpijczyków na igrzyskach w Barcelonie, Atenach i Pekinie. – Takiego człowieka trzeba po prostu wspierać. Mówi się czasem, że wystarczy być i tak samo jest w tym przypadku – radzi Mieńkowska rodzinie i przyjaciołom Roberta Kubicy.
Paweł Sikora, Wprost24: Co czuje sportowiec po wypadku, który może oznaczać dla niego koniec kariery?

Dr Beata Mieńkowska: Zadaje sobie pytanie o przyczyny tego, co się stało. Zastanawia się czy mógł uniknąć nieszczęścia. Na pewno ma wiele wątpliwości co do stanu swojego zdrowia i tego, jak szybko, jeśli w ogóle, wróci do uprawiania sportu.

Sportowcy, czy nie sportowcy – wszyscy w takim wypadku reagujemy w podobny sposób?

Tak. Sportowcy zachowują się podobnie jak inni ludzie, którzy doświadczyli traumy. Walczą do końca i wierzą, że nadzieja nigdy nie umiera. Martwią się jednak, czy powrócą do uprawiania zawodu, który wybrali i który z pasją wykonywali.

I zastanawiają się co będzie, jeśli się nie uda.

Oczywiście to pytanie się pojawia, ale często w pierwszym etapie, tuż po tragedii, spychane jest do nieświadomości. Później jednak zaczynają się zastanawiać, co się stanie, jeśli powrót do uprawiania sportu okaże się niemożliwy. To budzi ich największy niepokój.

Jak należy rozmawiać ze sportowcem, którego dotknął taki dramat jak Roberta Kubicę?

Takiego człowieka trzeba po prostu wspierać. Mówi się czasem, że wystarczy po prostu być. W głowie poszkodowanej osoby kłębi się tyle myśli, że każda dodatkowa może powodować ból zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Dlatego sama obecność innych osób, pozwalających uciec od złych myśli, jest tak bardzo ważna.

Wystarczy być? Trudno w to uwierzyć.

Ale tak właśnie jest. Każdy z nas w sytuacji traumatycznej – w przypadku choroby, utraty kogoś bliskiego – potrzebuje innych, by wrócić do normalnego życia. Musi przekonać się, że ci ludzie, którzy go wspierają, nie zostawią go, że są z nim w czasach sukcesu, splendoru i sławy, ale także wtedy, gdy znajdzie się na dnie. Chodzi o prostą zasadę: akceptuję cię nie tylko wtedy, gdy zarabiasz miliony i słuchasz Mazurka Dąbrowskiego stojąc na podium, ale kocham cię i akceptuję takiego, jakim jesteś teraz niezależnie od tego, co się stało.

A może warto takiej osobie pozwolić samej zmierzyć się z własnymi myślami.

Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek w takiej sytuacji chciał pozostać sam. Sportowca trzeba wspierać tak, jak każdego innego człowieka, bo on jest taką samą osobą, jak każdy inny.

Czy sportowiec – oprócz rehabilitacji fizycznej – potrzebuje również rehabilitacji psychicznej?

Najpierw zawodnikiem zajmuje się lekarz i fizjoterapeuta, ale jeśli osoba, która uległa wypadkowi czy doznała kontuzji chce, może zająć się nią także psycholog. W pierwszym etapie udziela on tzw. wsparcia człowieczeńskiego.

Czyli...

Czyli postępuje według zasady: jestem człowiekiem, który jest przy drugiej osobie, która się martwi, jest smutna, która boi się bólu fizycznego i psychicznego. Drugi etap to czas, gdy zawodnik wraca do zdrowia i pojawia się szansa, że wróci do uprawiania sportu. Tutaj stosuje się często metody wyobrażeniowe, które przywracają sprawność psychofizyczną.

A ta sprawność psychofizyczna to...

Optymalne odczuwanie własnego ciała, które jest bardzo ważne w sporcie. Sprawność psychofizyczna decyduje o tym, czy ruchy zawodnika są precyzyjne. Te wyobrażenia powinny dotyczyć jednak zarówno sfery umysłu, jak i sfery fizycznej. Trening doświadczenia pozytywnych emocji przyspiesza powrót do sprawności psychofizycznej. I tym trzeba zająć się przede wszystkim.

Jaka jest rola trenerów i kolegów „po fachu" w powrocie do codziennego życia?

Wsparcie trenera i ludzi z zespołu zwiększa w zawodniku wiarę w to, że powróci do sportu. Ludzie, którzy są profesjonalistami, dają mu jasny sygnał, że wróci.

A od czego zależy, czy ten powrót będzie udany?

Nigdy nie jest to sprawa samej psychiki, bo człowiek nie funkcjonuje oddzielnie jako mózg i reszta ciała. Te dwa elementy zawsze działają razem. Trening pozytywnego myślenia ułatwia zmierzenie się z powrotem do uprawniania sportu. Sam trening, w sensie fizycznym, nie jest problemem, jeśli ciało jest do tego gotowe. Chodzi  jednak również o umysł.

Jak długo trwa powrót do równowagi psychicznej?

Standardy mówią, że jak w każdej traumie, pod warunkiem odpowiedniego przepracowania, wraca się do równowagi przez około sześć miesięcy. To jest minimum. Natomiast w przypadku poważnego uszkodzenia ciała, jakiemu uległ Robert Kubica, nigdy nie wiadomo, co stanie się potem.