Łowcy kamienic

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Inwestowanie w Warszawie to spacer po polu minowym – tak wiele działek ma wciąż nieustalony. status własnościowy. Na rozminowywaniu stolicy można jednak zarobić grube miliony.
Specjalnością Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego stały się transakcje na rynku roszczeń reprywatyzacyjnych – kupuje od dawnych właścicieli prawa do atrakcyjnych gruntów i zabytkowych obiektów, a następnie odzyskuje je od gminy albo skarbu państwa.

Pierwsze lekcje biznesu odebrał 15 lat temu, gdy arystokratyczna rodzina odzyskała kilka pierwszych  kamienic w Krakowie. Podczas jednego z niedzielnych obiadów Lubomirscy debatowali, co zrobić z zaniedbanym, zasiedlonym przez lokatorów z kwaterunku dobrem. Większość była za sprzedażą i pozbyciem się kłopotu. Tylko Jan, wówczas 18-latek, nalegał, by doprowadzić budynki do dawnej świetności.

– Powiedzieli mi: jak chcesz, to się tym zajmij. I tak zostałem rodzinnym ekspertem od nieruchomości – mówi Lubomirski. Pozbył się lokatorów komunalnych, wyremontował wnętrza i wynajął mieszkania po stawkach rynkowych. Dziś Lubomirscy mają kilkadziesiąt kamienic, m.in. w Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu, a większość przynosi po kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie.

Więcej na temat odzyskiwania nieruchomości w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 22 sierpnia