Lepkie ręce Polaków

Lepkie ręce Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pani prokurator zwinęła ze sklepu stringi, a urzędnik państwowy tanią kiełbasę. Z roku na rok Polacy kradną coraz więcej. W złodziejskich statystykach jesteśmy w niechlubnej czołówce Europy.wyprzedzają nas tylko Turcja, Czechy, Węgry, kraje bałtyckie oraz Słowacja.
Paweł jest sklepowym detektywem. Od trzech lat. pilnuje warszawskich hipermarketów. Potrafi złapać nawet sześć osób jednego dnia. Podejrzane twarze rozpoznaje na odległość. Czym się różni podejrzana od zwykłej? – To kwestia wewnętrznego czuja – tłumaczy. Ale czasem nawet jego wyczucie zawodzi. Za znanym aktorem poszedł z ciekawości, żeby zobaczyć, co będzie jadł na kolację. A tu masz! Serialowy amant wpakował sobie do torby batony i paczkowaną szynkę w plasterkach.

Według firmy Euler Hermes, tylko w zeszłym roku doszło w Polsce do ponad 200 tys. kradzieży. Kradniemy przede wszystkim w sklepach, które z tego powodu odliczają co roku od planowanych zysków prawie 2 proc. wartości towarów. Ale nie drży nam ręka również we własnym zakładzie pracy: w ciągu ostatnich dwóch lat ofiarą nieuczciwych pracowników padło 77 proc. polskich przedsiębiorstw. Kradniemy sprzęt, oprogramowanie komputerowe oraz dane osobowe klientów i namiętnie fałszujemy faktury.


Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 19 września