Facebook idzie na wojnę z Google

Facebook idzie na wojnę z Google

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mark Zuckerberg (fot. REUTERS/Robert Galbraith/Forum) 
Świat internetowego biznesu zdominowały mocarstwo Facebooka i imperium Google. Cesarz pierwszego, Mark Zuckerberg chce zgarnąć z giełdy 5 mld dolarów. Król drugiego, Larry Page boi się, że Facebook kupi za te miliardy broń i wyceluje ją w Google. Tylko co będzie tą bronią?
W listopadzie 2011 r. Mark Zuckerberg udzielił wyjątkowego wywiadu. Przepytywany przez Charliego Rose’a z telewizji PBS, legendę amerykańskiego dziennikarstwa, przez prawie godzinę z uśmiechem odpowiadał na pytania, wspierany przez jednego ze swoich współpracowników. Na czym polegała wyjątkowość tego wywiadu?

Właśnie na medialnej sprawności Zuckerberga, który zerwał z wizerunkiem zaskoczonego sukcesem jąkały. Nierozgarnięty Zuckerberg student przeistoczył się w pewnego siebie prezesa Zuckerberga. Powód tej nagłej metamorfozy? Prosty – giełda.

1 lutego do Federalnej Komisji Papierów Wartościowych trafił wniosek Facebooka. To oznacza, że do debiutu na Wall Street zostało zaledwie kilka miesięcy. Żeby był udany (chodzi o pozyskanie 5 mld dolarów), Mark Zuckerberg musi przekonać inwestorów, że warto kupić akcje. 

Bo największy rywal Facebooka - Google - nie śpi. – Na pewno dużą część z tych 5 mld Zuckerberg przeznaczy na wojnę ze swoim największym wrogiem, czyli Google. Trzeba przyznać, że Google+ cały czas wypuszcza nowe produkty i próbuje wedrzeć się na rynek portali społecznościowych, a Facebook spoczął na laurach. Potrzebuje teraz całego arsenału finezyjnych, ale i kosztownych pomysłów – skomentował dla "Wprost" prof. Mikołaj Piskorski z Harvard Business School.

Jaką armią dysponuje Facebook, a jaką Google? O jakie kwoty toczy się bój? Szczegóły pierwszej wojny światowej XXI wieku w najnowszym "Wprost".