Figurski: Nie traktujcie mnie tak poważnie!

Figurski: Nie traktujcie mnie tak poważnie!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Figurski 
Kto jest największym polskim przegranym Euro? Nie Smuda, Lewandowski, Błaszczykowski, a Wojewódzki i Figurski, bo stracili program. Jednak Michał Figurski upiera się: Jesteśmy niewinni, złapaliście nie tych, co trzeba!
PIOTR NAJSZTUB: Michał Figurski… Urodzony?
MICHAŁ FIGURSKI:16 maja 73 r., Tak, tak, w Moskwie.
Syn?
- Zbigniewa i Eugenii.
Nie boisz się, że dalej tak żartując będziesz musiał odpowiadać na takie pytania? To są podstawowe pytania w areszcie.
- Jakoś nie wyobrażam sobie siebie w więzieniu. I nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że można za satyrę tam trafić. W tym ustroju chyba jeszcze nikt nie poszedł siedzieć za żarty, a może się okazać, że będziemy pierwsi.
Bo macie kiepskie poczucie humoru, za chamskie?
- Robiliśmy ten program dziewięć lat i dorobiliśmy się sporej grupy słuchaczy, co świadczy o zapotrzebowaniu na takie poczucie humoru.
Trwały Mistrzostwa Europy, organizowane przez Polskę i Ukrainę, szczególny czas. A wy zażartowanie sobie w tak szczególny, chamski sposób, jakbyście gazet nie czytali, telewizji nie oglądali, nie rozumieli jaki jest czas...
- Pierwsza rzecz: te teksty zostały wyjęte z pewnego kontekstu. Cały ten skecz zaczynał się od słów: Proszę państwa, wczoraj Ukraina zwyciężyła Szwecję, jak oni mogli?! Ukraińcy, jak mogliście nam to zrobić, przecież razem współorganizujemy Euro 2012, nie macie Boga w sercu, nie jesteście prawdziwym bratnim narodem! Przecież – na to odpowiada Kuba – Jezus jest po naszej stronie. Mówię: tak, przecież jesteśmy ludem maryjnym i wszystkie psy przeżyły u nas Euro 2012! I potem dopiero następuje ten głośny dialog. Czyli robimy pewien wstęp, który sugeruje, że poruszamy się w oparach bardzo poważnego absurdu, satyry. Dajemy do zrozumienia, że po raz kolejny „włączamy” nasze postaci, pan Martenka i Misiura, czy pan Torba i WarzyDRAG, różne przyjmujemy „nazwiska” antenowe.
I w tych „oparach absurdu”...
- Padają takie, a nie inne słowa.
Seksistowskie, chamskie...
- Przenosimy do radia język obecny w naszej mowie na co dzień. Jesteśmy w dwudziestym pierwszym wieku, media naprawdę bardzo poważnie się zmieniły. Istnieje wolność prasy i coraz więcej „można” w telewizji, nie mówiąc już o Internecie,  gdzie wolność słowa ma się jak najlepiej, bo można lżyć każdego, tylko radio pozostało cały czas niezmienione. Radio ludzie postrzegają jako magnetofonik, w którym powinna lecieć muzyczka, w którym nie ma miejsca na tego typu satyrę. A jeżeli ona przechodzi w muszlach koncertowych, a nie przechodzi w radiu, to znaczy, że mamy jakieś zaburzenie widzenia...
W muszlach klozetowych?
- Koncertowych.
Jednak muszle uszne ambasady Ukrainy, polskiego MSZ i wielu osób publicznych nie
zaakceptowały tego rodzaju satyry.
- I wcale nie dziwię, że tak się stało, dlatego że wypuszczono sygnał „dwóch
dziennikarzy w polskim radiu pozwoliło sobie na ksenofobiczną, seksistowską
wypowiedź pod adresem ukraińskich kobiet”. A przy histerii, która towarzyszy
Euro, przy przewrażliwionych stosunkach ukraińsko-polskich, przy informacjach,
że Euro ukraińskie jest drugiej kategorii, bo Polacy to sobie poradzili
lepiej, nic dziwnego, że jest takie stanowisko, a nie inne.
Pomińmy na chwilę MSZ-zety, ale opowiadać na antenie że „by się zgwałciło, ale
Brzydka była”, to jednak mocno koszarowe….
- Ale panowie Misiura i Martenka właśnie tacy są. Oni mówią takim językiem. To
Jest dwóch buraków, którym nic się nie podoba, którzy – tak jak niektóre
Środowiska w tym kraju – zajmują się wyłącznie wyrażaniem swojego oburzenia, totalna negacja jest ich środkiem wyrazu. Bardzo brutalna, obcesowa. I ci, którzy słuchają tej audycji, doskonale wiedzą, że oni tacy zawsze byli!
Czyli pod pręgierzem powinni stanąć panowie Misiura i Martenka?
- Oczywiście, że tak! To jest tak jakby ukarać aktora za to, że wypowiedział
kwestię „Niemców nienawidzę od dziecka”. Można by go tak samo oskarżyć o
to, że nawołuje do nienawiści wobec narodu niemieckiego.
Czyli satyryka nie można za nic ukarać?
- Przez dwie godziny tego programu nigdy nie prezentowaliśmy osobistych poglądów. Nie usłyszysz tam poglądów Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego.
Np. w USA satyryk może powiedzieć wszystko, może na przykład nawoływać do
Nienawiści rasowej, zdarzają się tacy komicy, ale w Polsce jeszcze nie. To źle?

Cały wywiad Piotra Najsztuba z Michałem Figurskim przeczytacie w najnowszym wydaniu Tygodnika „Wprost”