Największym przegranym wyborów do Knesetu będzie mniejszość arabska. W dużej mierze z własnej winy. Arabowie mogliby rządzić Izraelem, ale nie potrafią się między sobą dogadać.
20-procentowa mniejszość arabska obejmuje ponad milion osób uważających się za Palestyńczyków. Gdyby istniała jedna, mocna partia reprezentująca ich interesy, mogłaby stać się drugą siłą polityczną kraju i potencjalnym partnerem koalicyjnym dla większości centrowych i lewicowych sił politycznych. Ale to tylko teoria. Praktyka jest taka, że frekwencja wśród arabskich wyborców jest dużo mniejsza niż w całej populacji, a niemal trzy czwarte Arabów stwierdza w sondażach, że nie mają zaufania do arabskich partii.
- Wśród Arabów są te same podziały, co wśród Żydów - mówi "Wprost" Georges Giacaman, szef Palestyńskiego Instytutu Studiów nad Demokracją w Ramallah. - Jest tu i świecka lewica i prawica, islamscy ortodoksi i partie religijnego umiarkowania. Tyle że żadna z nich nie ma wybijającego się lidera, który mógłby pociągnąć za sobą całą społeczność palestyńską.
Potencjał polityczny izraelskich Arabów pozostaje jednak potężny, bo wynika z demografii. W ciągu niecałej dekady, od 2003 do 2010 roku w Izraelu przybyło ćwierć miliona Arabów i trend ten spędza sen z oczu izraelskiej prawicy.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne również na Facebooku.
- Wśród Arabów są te same podziały, co wśród Żydów - mówi "Wprost" Georges Giacaman, szef Palestyńskiego Instytutu Studiów nad Demokracją w Ramallah. - Jest tu i świecka lewica i prawica, islamscy ortodoksi i partie religijnego umiarkowania. Tyle że żadna z nich nie ma wybijającego się lidera, który mógłby pociągnąć za sobą całą społeczność palestyńską.
Potencjał polityczny izraelskich Arabów pozostaje jednak potężny, bo wynika z demografii. W ciągu niecałej dekady, od 2003 do 2010 roku w Izraelu przybyło ćwierć miliona Arabów i trend ten spędza sen z oczu izraelskiej prawicy.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który jest już dostępny w formie e-wydania.
Najnowsze wydanie tygodnika dostępne również na Facebooku.
