Żalek: Wygodny "polski antysemityzm"

Żalek: Wygodny "polski antysemityzm"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł Jacek Żalek (fot. JACEK HEROK / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
W ocenie posła Polski Razem Jacka Żalka stygmatyzowanie przeciwników politycznych słowem "antysemita" pozwala rozbudzić w obserwatorach sceny politycznej emocji lęku i podejrzliwości. - Status "polskiego antysemityzmu" podtrzymywany jest z wygody - mówi Jacek Żalek dla Wprost.
- Czym jest antysemityzm? To z pewnością jedno z tych słów, którymi wciąż można w Polsce wiele zdziałać. Czy wiele dobrego? Wątpię. „Antysemityzm” co i rusz bez śladu refleksji wrzuca się do wspólnego worka z „polskością” i „patriotyzmem” - mówi poseł Polski Razem Jarosława Gowina. - Pozwolę, więc sobie na zaburzenie tego jakże prostego i wygodnego łańcucha skojarzeń. Mój pradziadek Władysław Żalek po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. był znanym z narodowych przekonań wieloletnim rajcą miejskim Łomży. Kontynuując tradycje rodzinne sam uważam siebie za „polskiego patriotę” - podkreśla Jacek Żalek.

- Ale jednocześnie pochodzę z rodziny, której losy ściśle splotły się z losami przedwojennych, polskich Żydów za sprawą dziadka Czesława Żalka, który z narażeniem życia przez okres całej okupacji niósł pomoc uciekinierom z łomżyńskiego getta, za co odznaczony został orderem „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” - opowiada poseł Żalek i pyta, czy jego dziadek, będąc narodowcem i patriotą był jednocześnie antysemitą? - Po stokroć nie. I może dlatego tak bardzo drażni mnie podtrzymywanie mitu polskiego antysemityzmu.

W ocenie posła Żalka, wszelkie ksenofobie rodzą się tam, gdzie "maskowane poczuciem sprawiedliwości zło" poszukuje prostego uzasadnienia. Jak mówi polityk Polski Razem, najprawdopodobniej nigdy nie wyrwiemy się z pokusy antysemityzmu. - Historia Polski zbyt silnie związana jest ze współistnieniem kilku narodów, by w sytuacjach paranoicznie zakładanej wrogości nie znalazł się ktoś, kto nie sięgnie po siermiężne działo ksenofobii. Tyle, że to co najwyżej wyraz głupoty, a nie dowód np. antysemickiego zacietrzewienia - zaznacza poseł Żalek.

- Dlaczego zatem wciąż podtrzymywany jest wyjątkowy status „polskiego antysemityzmu”? Myślę, że z... wygody! Stygmatyzowanie przeciwników politycznych słowem „antysemita” pozwala łatwo rozbudzić w obserwatorach politycznego sporu emocje lęku i podejrzliwości wobec spadkobierców polskiej narodowej tradycji. Jeśli spór merytoryczny jest trudny lub niemożliwy do wygrania, dlaczego by nie obrzucić błotem i nie nazwać przeciwnika „antysemitą”? Jeśli nie można go pokonać, to niech chociaż „śmierdzi”. Działało w czasach stalinowskich represji i propagandy nienawiści wobec polskiego podziemia, dlaczego ma nie działać dziś? - podsumowuje poseł Żalek.