Kłopotek: Wielki Piątek powinien być dniem wolnym od pracy

Kłopotek: Wielki Piątek powinien być dniem wolnym od pracy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eugeniusz Kłopotek (fot. JACEK HEROK / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Wielkanoc to dla mnie rodzinne święta. Drugi dzień świąt to obowiązkowe dyngowanie, które nie dotyka nas mężczyzn a kobiety, które nam się nawiną pod rękę. Także troszeczkę dostają albo gałązkami brzozy albo jałowca, żeby trochę szczypało. Natomiast dzieci, bo mam małego synka, szukają zajączka - mówił w rozmowie z "Wprost" poseł PSL Eugeniusz Kłopotek.
Kajetan Gryglewicz: Jak obchodzi pan Wielkanoc?

Eugeniusz Kłopotek (PSL): Tradycyjnie, w domu z rodziną, w sobotę święconka, a w niedzielę obowiązkowo msza święta. Kiedyś, jak byłem młodszy chodziłem, na rezurekcję o 6 rano. Teraz już tego nie robię. W niedzielę rano wielkanocne śniadanie z dużą ilością jajek w różnej postaci. Natomiast drugi dzień świąt to obowiązkowe dyngowanie, które nie dotyka nas mężczyzn a kobiety, które nam się nawiną pod rękę. Także troszeczkę dostają albo gałązkami brzozy albo jałowca, żeby trochę szczypało. Natomiast dzieci, bo mam małego synka, szukają zajączka.

Czy święta zmieniły się w porównaniu do lat pana młodości?

U mnie w rodzinie nie. Poza tym, że jak kiedyś człowiek był młody, to na rezurekcję chodził o godzinie 6 rano. Teraz chodzimy na mszę raczej przed południem bądź w południe. Pozostałe rzeczy są bez zmian. Tradycja jest utrzymywana. 

Jak wygląda u pana stół wielkanocny? Pomaga pan w przygotowaniach?

Głównie żona dba o stół wielkanocny i to ona zajmuje się również pisankami. Natomiast moim obowiązkiem jest przygotowanie sałatki warzywnej i to nie tylko na Wielkanoc, ale na różne okazje. Poza tym, oprócz tradycyjnych jajek gotowanych, zajmuje się przygotowaniem jajek smażonych z boczkiem i cebula. To taka moja jajecznica. 

Woli pan Wielkanoc czy Bożego Narodzenia?

Są to zupełnie innego rodzaju święta. Święta wielkanocne z punktu widzenia wiary katolickiej są najważniejsze. Jednak  wydaje mi się, że one szybciej przelatują niż święta Bożego Narodzenia, które wymiar rodzinny, familijny mają znaczenie większy. 

Czy nie obawia się pan, że Wielkanoc zostanie skomercjalizowana jak Boże Narodzenie?

Coraz częściej niestety niektórzy idą w kierunku komercjalizacji. Pamięta pan jak 2-3 lata temu wprowadziliśmy Święto Trzech Króli jako dzień wolny od prac?. Mimo tego, ten dzień wolny od pracy zupełnie przelatuje, a większość ludzi i tak traktuje go jak normalny dzień pracy. Ja cały czas uważam, że Wielki Piątek powinien być dniem wolnym od pracy, dniem zadumy nad męką Chrystusa i nad samym sobą. Jeśli piątek byłby wolny, a po nim następowałaby wolna Wielka Sobota to te święta nabierają innego wymiaru. Inaczej będzie to pogoń i próba robienia dużego biznesu.