Grają w gry i zarabiają miliony

Grają w gry i zarabiają miliony

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Grube miliony z nagród, egzotyczne wyjazdy i kilka tysięcy euro pensji co miesiąc. Tak mają najlepsi gracze komputerowi w kraju. W gry wideo gra już co trzeci Polak. Ale tylko garstka wie, jak grać, żeby przed komputerem zbić prawdziwy majątek.
- To, że nie podbijam karty w fabryce albo nie siedzę ośmiu godzin za biurkiem, nie znaczy, że nie pracuję - denerwuje się Jarosław Jarząbkowski z Warszawy. Za biurkiem siedzi rzeczywiście dłużej. Po kilkanaście godzin dziennie. Zaczyna przed południem. Komputer wyłącza o 1 w nocy. Nie układa nowych tabelek w Excelu. Nie robi żmudnych raportów na zlecenie szefa. Gra w Counter-Strike'a. Jedną z najbardziej popularnych strzelanek na świecie. Fabuła gry: terroryści walczą z antyterrorystami o to, kto pierwszy podłoży bombę albo uwolni zakładników. Jarząbkowski, a raczej Pasha, jak przedstawia się w Internecie, jest progamerem. Profesjonalnym graczem, który grając w gry komputerowe, zarabia pieniądze. I to niemałe. Parę tysięcy euro miesięcznej pensji i kilka razy tyle z nagród w profesjonalnych zawodach.  Nowy laptop, słuchawki, tablet? Po takie upominki nie chce mu się już nawet schylać. Cały pokój ma upchany po sufit najnowszymi gadżetami od sponsorów.

W ubiegłym tygodniu grał po kilkanaście godzin dziennie. Zarzeka się, że to nie jego norma. Tym razem musiał jednak dać sobie większy wycisk przed komputerem. W zeszłym tygodniu w Kolonii ruszył Gamescom, największe targi gier wideo w Europie. Pasha ze swoim zespołem Virtus Pro bronił tam tytułu mistrza świata. Udało mu się go wywalczyć podczas marcowego turnieju w Katowicach. Wygrał wtedy 20 tys. dolarów. Pula nagród w niemieckich zawodach? Ćwierć miliona dolarów. Branża sportu elektronicznego to maszynka do zarabiania pieniędzy. Nic dziwnego, że eksperci wróżą graczom komputerowym zarobki podobne do największych gwiazd futbolu.

Jak podaje portal esportsearnings.com do tej pory Jarząbkowski zgarnął z samych nagród turniejowych 84,3 tys. dolarów. W wypłatach z nagród Pashę przebili jego koledzy z zespołu. Filip ,,Neo” Kubski i Wiktor ,,Taz” Wojtas są w pierwszej setce najlepiej zarabiających progamerów na świecie. Do tej pory każdy z nich zgarnął z nagród ponad pół miliona złotych. 

Internetowe recenzje gier to materiały dla amatorów. Prawdziwe emocje są na streamach, czyli bezpośrednich transmisjach z grania w gry komputerowe. Według firmy konsultingowej IHS Technology w ubiegłym roku internauci spędzili na oglądaniu e-sportu w Internecie 2,4 mld godzin. Łącznie 100 mln dni! To prawie dwa razy tyle, co w 2012 r. Nic dziwnego, że pod koniec sierpnia tego roku amerykański gigant Amazon kupił za miliard dolarów Twitch.tv, największy portal udostępniający internautom relacje z grania na żywo.

Działa jak telewizja dla fanów gier komputerowych. Z tym, że zamiast filmów albo teleturniejów wyświetla na żywo obraz z gry. Gracze mają na Twitchu własne kanały. Najpopularniejsze to te należące do progamerów. Ich zmagania potrafi na żywo śledzić nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Oglądają i komentują grę w czacie obok okna z obrazem. Przesyłają pieniądze ulubionym graczom za dobre widowisko. Minimalnie można przelać zawodnikowi 2 dolary donacji. Są jednak i tacy gracze, którzy za jedną rozgrywkę zgarniają po kilkadziesiąt tysięcy dolarów od swoich fanów. Belg Bachir Boumaaza, ikona międzynarodowego gamingu, w jeden miesiąc zebrał głównie z donacji milion dolarów. Pieniądze przeznaczył na walkę z ubóstwem w Afryce.

Sporo internetowych napiwków dostają również grające dziewczyny. Często bardzo odbiegają poziomem od męskich graczy, ale wygrywają z nimi urodą. Widzowie zamiast okna z obrazem gry wolą oglądać miniaturkę z twarzą dziewczyny przy klawiaturze. Te bardziej prowokujące potrafią wstać i zamieść spódniczką przed kamerką internetową, pokazując seksowną bieliznę. Donacje sypią się wtedy w ekspresowym tempie, a grającą dziewczynę zalewają niewybredne komentarze napalonych internautów.

 - Najpopularniejsi gracze zgarniają rocznie sześciocyfrowe kwoty liczone w dolarach - mówi Maciej Krupowies, założyciel polskiej telewizji dla graczy gaminglive.tv.

Przy takiej widowni i wpływach od reklamodawców nie ma wątpliwości, że e-sport stanie się wkrótce dyscypliną olimpijską. W USA progamerzy już dostają wizy jak zwykli sportowcy. Dzięki temu gracze z całego świata mogą bez problemu wjechać na teren Stanów Zjednoczonych, żeby rozegrać turniej.

Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który w wersji elektronicznej można  przeczytać tutaj :
http://ewydanie.wprost.pl/

"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/ store/apps/ details?id=com.paperlit.and roid.wprost

"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8

"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts