Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał informację o przypadku tzw. bratobójczego ognia, czyli przypadkowym ostrzale przez Rosję własnych sił. Z relacji ukraińskiej armii wynika, że na wodach Morza Czarnego, okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zniszczył samolot wojskowy" Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej. Z kolei ukraińska Straż Graniczna podała, że Rosja zamknęła dla żeglugi północno-zachodnią część Morza Czarnego, tłumacząc to operacją antyterrorystyczną. W oświadczeniu podkreślono również, że wybrzeże tej części Morza Czarnego należy do Ukrainy, nie do Rosji.
Z doniesień ukraińskiej SG wynika, że od rozpoczęcia otwartej inwazji Rosji na Ukrainę, rosyjskie pociski uderzyły w co najmniej trzy statki handlowe na Morzu Czarnym. Pływający pod turecką banderą frachtowiec Yasa Jupiter został uderzony bombą u wybrzeży Odessy, a w piątek rosyjska rakieta spadła na Millenial Spirit pływający pod banderą Mołdawii.
Wojna Rosja-Ukraina. Co z cieśniną Bosfor?
Dziękuję mojemu przyjacielowi Recepowi Tayipowi Erdoganowi i mieszkańcom Turcji za ich silne wsparcie. Zakaz przepływu rosyjskich okrętów wojennych przez Morze Czarne oraz znaczące wsparcie militarne i humanitarne dla Ukrainy są dziś niezwykle ważne” - napisał Wołodymyr Zełenski na swoim profilu na Twitterze. Ukraina nigdy tego nie zapomni - dodał polityk.
Ankara na razie nie potwierdziła tej decyzji. Jeden z urzędników powiedział dziennikarzom, że prezydent Recep Erdogan nie obiecał zamknięcia cieśniny i Turcja nie podjęła na razie żadnych kroków w tym kierunku.
W oficjalnym komunikacie biuro prezydenta Turcji przekazało, że podczas rozmowy Erdogana z Zełenskim „omawiano najnowsze wydarzenia i kwestie związane z interwencją wojskową Rosji na Ukrainie". W oświadczeniu nie ma jednak ani słowa o tym, na jakie konkretnie kroki zdecyduje się Turcja.
Czytaj też:
Nowe informacje wywiadu: „Putin wściekły, rakiet wystarczy Rosjanom najwyżej na 3-4 dni”