Analityk Alexander Butmanov był gościem w rosyjskiej telewizji. Już na początku dał do zrozumienia, że jest przeciwny wojnie na Ukrainie. Po tym, jak został przywitany przez prezenterkę powiedział, że nie może powiedzieć „dzień dobry”, biorąc pod uwagę to, co się dzieje.
Zapytany o rozwój sytuacji na giełdzie, wyciągnął butelkę i odpowiedział: „Ja dziś piję wodę gazowaną. Droga giełdo, byłaś nam bliska. Spoczywaj w pokoju, drogi towarzyszu!”. Po czym napił się na wizji. Najwyraźniej wizja krachu na giełdzie nie przestraszyła go. Butmanov dodał, że może przebierać się za Dziadka Mroza w galeriach handlowych. Zaskoczona prezenterka powiedziała, że nie skomentuje jego zachowania.
Wojna Rosja-Ukraina. Kolejne firmy rezygnują
Rosyjska gospodarka coraz mocniej odczuwa sankcje nałożone przez Zachód w odpowiedzi na napaść na Ukrainę. Na moskiewskiej giełdzie trwa najdłuższa przerwa od 1998 roku. Do jak najszybszego zakończenia konfliktu zbrojnego na Ukrainie wezwał rosyjski gigant paliwowy Łukoil, a rosyjskie spółki naftowe odnotowały gigantyczne przeceny na giełdzie w Londynie.
Kolejne zagraniczne firmy podejmują decyzję o wstrzymaniu działalności w kraju. W czwartek zdecydował się na to szwedzki koncern Ikea. Wcześniej o wycofaniu się z prowadzenia biznesu albo planach wstrzymania działalności informowały także m.in. DHL, Apple, Google, Twitter, Lenovo, Spotify, Tesla, Visa, MasterCard, czy Adidas.
Przeciwko wojnie na Ukrainie protestują także Rosjanie, ale ich protesty są tłumione przez policję. W dniu wybuchu wojny w 54 miastach w kraju zatrzymano około 1,7 tys. demonstrujących, z czego co najmniej 957 w Moskwie – informowała agencja AP.