Dwugłos ws. Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Szef Enerhoatomu mówi o planie wycofania się okupantów, Rosja zaprzecza

Dwugłos ws. Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Szef Enerhoatomu mówi o planie wycofania się okupantów, Rosja zaprzecza

Zaporoska Elektrownia Atomowa
Zaporoska Elektrownia Atomowa Źródło: Shutterstock / Ihor Bondarenko
Zdaniem prezesa ukraińskiego Enerhoatom Rosjanie mogą szykować się do opuszczenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. – Mamy wrażenie, że pakują walizki i kradną wszystko, co tylko się da – skomentował Petro Kotin. Władze Rosji zaprzeczyły tym doniesieniom.

Zaporoska Elektrownia Atomowa, zlokalizowana w miejscowości Enerhodar w południowo-wschodniej części Ukrainy, to największy tego typu obiekt w całej Europie. Rosjanie okupują ją od początku marca.

Przekazanie elektrowni pod kontrolę MAEA?

Zdaniem Petro Kotina – prezesa koncernu Enerhoatom, czyli operatora ukraińskich elektrowni atomowych – pojawiły się oznaki, że Rosjanie przygotowują się do wycofania się z elektrowni.

– W ostatnich tygodniach otrzymujemy informacje, że istnieją przesłanki, iż mogą oni opuścić elektrownię (...) Przede wszystkim w prasie rosyjskiej zaczęło pojawiać się wiele publikacji o tym, że elektrownię (...) można zostawić, można ją przekazać pod kontrolę Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Mamy wrażenie, że pakują walizki i kradną wszystko, co tylko się da – tłumaczył Kotin, cytowany za ukraińską agencją „Interfax”.

Okupanci podłożyli miny na terenie elektrowni

Kotin podkreślił, że Rosjanie wciąż wykorzystują Zaporoską Elektrownię Atomową jako bazę wojskową. Na terenie elektrowni zgromadzono znaczną liczbę żołnierzy i sprzętu wojskowego, w tym materiały wybuchowe. Teren, na którym znajdują się siłownie, został zaminowany.

Przypomnijmy, że do ukraińskiego personelu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej zostali dokooptowani przedstawiciele rosyjskiego koncernu energii atomowej Rosatom. Ponadto, w październiku Władimir Putin wydał dekret, na mocy którego elektrownia „przeszła na własność” Rosji.

„To coś, czego oni w ogóle nie mają”

Ukraińskich specjaliści pozostali w Enerhodarze, aby nie dopuścić do katastrofy atomowej. Kotin zwraca uwagę, że Rosjanie nie byliby w stanie obsługiwać elektrowni bez ich wsparcia. Dlaczego?

Zaporoska Elektrownia Atomowa została wybudowana w latach 1980-1986, a więc w czasach Związku Radzieckiego. Niedawno przeszła jednak gruntowną modernizację, sfinansowaną przez Komisję Europejską. Celem inwestycji była poprawa bezpieczeństwa obiektu.

- To zasadniczo odróżnia naszą jednostkę energetyczną od rosyjskich jednostek, wybudowanych według tego samego [radzieckiego – red.] projektu. Dlatego nie mogą oni [okupanci – red.] (...) sprowadzić tam swojego personelu i przystąpić do jej obsługi, gdyż wszystko mamy inne. Inne systemy bezpieczeństwa, inne systemy sterowania jednostkami napędowymi. To coś, czego oni w ogóle nie mają – uzupełnił Kotin.

Rosja dementuje doniesienia o planach wycofania się

Rosjanie zdementowali doniesienia, że szykują się do opuszczenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Rosyjska agencja „Interfax” opublikowała oświadczenie okupacyjnych władz elektrowni.

„Media aktywnie rozpowszechniają fałszywe informacje, że Rosja rzekomo planuje wycofać się z Enerhodaru i opuścić Zaporoską Elektrownię Atomową. Ta informacja jest nieprawdziwa” – czytamy w oświadczeniu.

Czytaj też:
Ukraiński sztab generalny o roli Białorusi w wojnie. Wiadomo, jak wspiera Rosję
Czytaj też:
Krótka rozmowa Mateusza Morawieckiego i Wołodymyra Zełenskiego. Opublikowano nagranie

Opracował:
Źródło: interfax.com.ua, interfax.ru