Zaskakujące doniesienia ws. rosyjskich generałów. Wpadli przez telefony komórkowe?

Zaskakujące doniesienia ws. rosyjskich generałów. Wpadli przez telefony komórkowe?

Wojna w Ukrainie, zdjęcie ilustracyjne
Wojna w Ukrainie, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Facebook / Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy
Japoński dziennik „Nikkei” donosi, że w wojnie na Ukrainie zginęło już ponad 20 rosyjskich generałów. Bezpośrednim źródłem tych doniesień jest ukraiński wywiad. W jaki prawdopodobnie sposób udało się namierzyć i zlikwidować tak wielu generałów?

Dokładnie za dwa tygodnie, w piątek 24 lutego, minie rok od rozpoczęcia przez Rosję agresji na Ukrainę.

Olbrzymie straty Rosjan na Ukrainie

Jak wynika z najnowszych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosjanie stracili dotychczas nad Dnieprem ok. 135 tys. żołnierzy: zabitych, rannych czy wziętych do niewoli.

Z oczywistych względów nie sposób precyzyjnie zweryfikować tych danych, jednak są one zbliżone do szacunków zachodnich analityków. Nie zmienia to faktu, że skala strat Rosjan jest olbrzymia.

Wystarczy bowiem spojrzeć na następujący bilans napaści Związku Radzieckiego na Afganistan. W trakcie trwającej blisko dekadę wojny – tj. od grudnia 1979 r. do lutego 1989 r. – zginęło albo zaginęło ok. 15 tys. radzieckich żołnierzy.

Na Ukrainie miało zginąć ponad 20 rosyjskich generałów

Japoński dziennik „Nikkei” donosi, że w trakcie wojny na Ukrainie znaczące straty poniósł rosyjski korpus generalski. Nad Dnieprem miało zginąć dotychczas aż ponad 20 generałów. Skąd pochodzi ta liczba, skoro Rosjanie milczą na temat strat we własnych szeregach?

„Nikkei” wyjaśnia, że opiera się na swoich źródłach w wywiadzie Japonii, który z kolei pozyskał wspomniane dane dzięki współpracy z wywiadami państw Zachodu.

Jak Ukraina ustaliła liczbę zabitych generałów?

To wciąż jednak źródła pośrednie. Liczbę zabitych nad Dnieprem generałów miał bezpośrednio ustalić wywiad Ukrainy. Japońska gazeta przytacza dwie hipotezy, w jaki sposób do tego doszło.

Pierwsza z nich zakłada, że ukraińskie służby dysponują prężnie funkcjonującą siatką informatorów w Donbasie, czyli na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego i ługańskiego. Natomiast druga hipoteza zakłada, że ukraińskim służbom udało się przechwycić sygnały z telefonów komórkowych rosyjskich generałów.

Bez względu na wariant, Ukraińcom udało się ustalić obecne albo przyszłe miejsce pobytu rosyjskich generałów i w odpowiednim momencie skierować tam np. ostrzał rakietowy. – Śmierć generała osłabia morale żołnierzy – skwitował w rozmowie z „Nikkei” gen. Kiyofumi Iwata, były szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Japonii.

Czytaj też:
Wołodymyr Zełenski pokazał zdjęcie ze spotkania z Andrzejem Dudą. Ujawnił, o czym rozmawiali

Czytaj też:
Szokujący plan. Tak Putin chce świętować rocznicę wojny w Ukrainie

Opracował:
Źródło: meduza.io