Jego oddział zabił 42 Rosjan. Właśnie dostał awans od Putina

Jego oddział zabił 42 Rosjan. Właśnie dostał awans od Putina

Aleksander Chodakowski
Aleksander Chodakowski Źródło:YouTube
Władimir Putin awansował dowódcę batalionu Wostok Aleksandra Chodakowskiego na zastępcę szefa Głównej Dyrekcji Rosgwardii w okupowanym obwodzie donieckim. Nominacja budzi spore emocje w Rosji.

Aleksander Chodakowski jest jednym z prorosyjskich prowokatorów, którzy stali za początkiem tzw. rosyjskiej wiosny w Doniecku w 2014 roku. Dowodzony przez niego batalion Wostok był jedną z najbardziej aktywnych grup bojowych. W kolejnych latach Chodakowski pracował w administracji nieuznawanego separatystycznego podmiotu – Donieckiej Republiki Ludowej. Po rozpoczęciu ponownie stanął na czele batalionu Wostok, który w tym czasie został przekształcony w brygadę. Brał udział m.in. w szturmie na Mariupol.

Zasłużony dla separatystów były minister bezpieczeństwa nieuznawanej DRL został zauważony przez , który 30 marca mianował go zastępcą szefa Głównej Dyrekcji Rosgwardii. Jak podaje amerykański think-tank Instytut Studiów nad Wojną, Chodakowski dostał pod nadzór oddziały szybkiego reagowania i OMON, służący do tłumienia protestów.

Kontrowersje wokół Chodakowskiego. Na kogo postawił Putin?

Analitycy podkreślają, że pochodzący z Ukrainy kolaborant dosłużył się posady przez lata prezentując jawnie prokremlowską postawę. „Chodakowski publicznie chwali Putina i jest lojalnym prorosyjskim ukraińskim separatystą od marca 2014 roku” – czytamy w najnowszym raporcie.

Zdaniem think-tanku, Putin może wykorzystać Chodakowskiego do utrzymania kontroli nad Rosgwardią w obwodzie donieckim. „ISW zakłada, że rosyjskie władze mogą prowadzić szeroko zakrojone śledztwo korupcyjne w ramach Rosgwardii, prawdopodobnie w celu odsunięcia graczy postrzeganych przez Putina jako niewiarygodnych” – czytamy.

Instytut Studiów nad Wojną podkreśla, że ostatnia nominacja pokazuje, że „Putin nadal przedkłada lojalność nad kompetencje swoich podwładnych”. Chodakowski jako dowódca batalionu Wostok miał bowiem na swoim koncie wiele wątpliwych działań. Oskarżany jest m.in. o spowodowanie incydentu, na skutek którego jego podwładni ostrzelali inny rosyjski oddział. Zginęło wówczas 42 rekrutów.

Czytaj też:
Niebezpieczna umowa między Rosją a Białorusią. „Putin dostaje balkon wchodzący w NATO”
Czytaj też:
Kamil Bortniczuk pewny braku Rosjan i Białorusinów na igrzyskach. Mocne zapewnienie