Brytyjskie samoloty zbliżyły się do granic Rosji. Chodzi m.in. o myśliwce Typhoon

Brytyjskie samoloty zbliżyły się do granic Rosji. Chodzi m.in. o myśliwce Typhoon

Samolot RC-135W
Samolot RC-135W Źródło:Flickr / Alan Wilson
Władze w Moskwie twierdzą, że brytyjskie samoloty – w tym dwa myśliwce – zbliżyły się do granicy Rosji nad Morzem Czarnym. Rosjanie twierdzą, że maszyny w porę zawróciły i nie przekroczyły granicy.

W poniedziałkowe popołudnie, 26 czerwca, resort obrony Rosji wydał oświadczenie w tej sprawie.

Trzy brytyjskie samoloty nad Morzem Czarnym

Jak donosi brytyjska telewizja Sky News, te rewelacje nie zostały jeszcze skomentowane przez władze w Londynie.

„Rosyjskie systemy kontroli przestrzeni powietrznej wykryły trzy cele powietrzne zbliżające się do granicy państwowej Federacji Rosyjskiej nad Morzem Czarnym (...) Rosyjskie myśliwce zidentyfikowały cele powietrzne jako samolot rozpoznawczy zwiadu elektronicznego RC-135 oraz dwa myśliwce wielozadaniowe brytyjskich sił powietrznych Typhoon” – czytamy w oświadczeniu rosyjskiego MON.

Dodajmy, że wspomniany samolot zwiadu elektronicznego bywa określany mianem „oczu i uszu” brytyjskiej armii – RC-135 jest w stanie „zaglądać” na setki kilometrów w głąb wskazanego terytorium.

Nie doszło do przekroczenia granicy Rosji

Na sygnał o zbliżaniu się zagranicznych maszyn poderwano załogi dwóch rosyjskich myśliwców Su-27. Miały one zapobiec przekroczeniu granicy Rosji.

„Zbliżające się odrzutowce zawróciły (...) Nie przekroczyły granicy, po czym rosyjskie samoloty bezpiecznie wróciły na swoje lotnisko” – czytamy w dalszej części oświadczenia.

Rosjanie podkreślają, że do incydentu doszło nad wodami międzynarodowymi.

„Lot rosyjskich myśliwców odbył się w ścisłej zgodności z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej nad wodami międzynarodowymi, bez przekraczania tras powietrznych lub zbliżania się niebezpiecznie do samolotów obcego państwa” – uzupełnił rosyjski MON.

Czytaj też:
Dni Putina na czele Rosji są policzone? „Można założyć, że pojawią się naśladowcy Prigożyna”
Czytaj też:
Ławrow oskarża Macrona. „Dostrzegł szansę na strategiczną klęskę Rosji”