6 listopada wieczorem zginął Giennadij Czastjakow, asystent Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, Walerija Załużnego. Czastjakow obchodził tego dnia 39. urodziny.
Żona zmarłego twierdzi, że granat, który eksplodował w rękach jej męża, w domu w Czajkach, znajdował się w torbie z prezentami, którą przyniósł do domu. Giennadij Czastjakow miał otrzymać butelkę alkoholu i szklanki w kształcie granatów, a przynajmniej tak sądził. „Podczas otwierania opakowania nastąpiła eksplozja” – powiedziała kobieta.
Śmierć asystenta Załużnego. Kto wręczył mu torbę z granatami?
Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko zabrał głos w sprawie okoliczności wypadku. Dodał, że o tragedii w Czajkach zaczynają napływać różne informacje od źródeł, w związku z czym oficjalnie przekazuje pierwsze ustalenia po wstępnych działaniach śledczych.
Kłymenko napisał na Telegramie, że tuż przed tragedią Czastjakow wyjął pudełko z prezentami, w którym znajdowały się granaty, i zademonstrował synowi jedną ze sztuk. Następnie jego syn zaczął obracać jeden z pierścieni granatu. Według, według Kłymenki, Czastjakow odebrał amunicję i sam wyciągnął pierścień. Policja znalazła w mieszkaniu jeszcze pięć granatów tego samego rodzaju – napisał Kłymenko.
Prezent od kolegi dla Czastjakowa. Świadkowie potwierdzają
Te ustalenia potwierdza źródło agencji UNIAN w organach ścigania. Granaty były częścią „zestawu prezentowego” podarowanego Czastjakowi przez pułkownika Timczenko, na urodziny. Już wcześniej zeznał on organom ścigania, że sam zdecydował się zrobić prezent, umieszczając butelkę whisky Black Label i sześć granatów w drewnianym pudełku.
Potwierdziło to również trzech świadków, którzy widzieli, jak pułkownik wręczał prezent. Należy zauważyć, że podczas tego Timczenko powiedział nawet do Czastjakowa: „Trudno cię zaskoczyć, więc daję ci żywe granaty i butelkę dobrej whisky”.
Źródło UNIAN sugeruje, że Czastjakow potraktował to jako żart, ponieważ później zabrał dzieci ze szkoły i zaczął z nimi sortować prezenty. Myślał, że pudełko nie zawiera granatów, ale szklanki o określonym kształcie.
Szef MSW powiedział, że biuro jego kolegi zostało już przeszukane i zabezpieczono kolejne dwa granaty.
–Apeluję o nierozpowszechnianie nieoficjalnych informacji. Trwa postępowanie przygotowawcze, należy poczekać na oficjalne wnioski z dochodzenia – podkreślił minister spraw wewnętrznych.
Czytaj też:
Kancelaria Zełenskiego przerywa milczenie po wypowiedzi Załużnego. „Bardzo dziwne”Czytaj też:
Czystka w ukraińskiej armii. Zełenski: Cynizm i przekupstwo w czasie wojny są zdradą