Kancelaria Zełenskiego przerywa milczenie po wypowiedzi Załużnego. „Bardzo dziwne”

Kancelaria Zełenskiego przerywa milczenie po wypowiedzi Załużnego. „Bardzo dziwne”

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski Źródło:president.gov.ua
Wołodymyr Zełenski wciąż nie skomentował słów naczelnego dowódcy sił zbrojnych Ukrainy gen. Walerija Załużnego. Jednak pracownicy prezydenckiej kancelarii nie kryją zdumienia.

O tych słowach zrobiło się w ostatnim czasie bardzo głośno. Naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy gen. Walerij Załużny udzielił wywiadu brytyjskiemu tygodnikowi „The Economist”. Oświadczył, że  wkracza w nowy etap – „wojnę pozycyjną, obejmującą walkę statyczną i wyniszczającą”, która może przynieść korzyści Moskwie i pozwolić jej odbudować swoją siłę militarną. Stwierdził nawet, że na froncie doszło do impasu i żadna ze stron nie może go przełamać.

Z ustaleń „Politico” wynika, że wypowiedzi Załużnego „podgrzały i tak już intensywną debatę w Kongresie USA na temat tego, czy wysyłać więcej broni do Ukrainy”. „Niektórzy ustawodawcy, a mianowicie senaccy republikanie, twierdzą, że gen. Wałerij Załużny pomógł im blokować dalszą pomoc dla Kijowa” – czytamy.

Kancelaria Zełenskiego o słowach Załużnego: Bardzo dziwne

Kwestia pomocy, o której mowa dotyczy w dużej mierze decyzji Kongresu. USA poinformowały w piątek, że przekażą nowy pakiet pomocowy dla Ukrainy, jednak rzeczniczka Białego Domu stawia sprawę jasno. – Dzisiejszym ogłoszeniem wyczerpaliśmy pozostałe fundusze USAI, które są obecnie dostępne – oświadczyła Karin Jean-Pierre.

Nawet jeśli Załużny chciał w ten sposób wywrzeć na sojusznikach większą i szybszą pomoc militarną, to pojawiają się obawy, czy działania te odniosą zamierzony skutek. Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Igor Żółkiew powiedział, że wywiad Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy wywołał „panikę” wśród partnerów międzynarodowych.

– Otrzymałem telefon od jednego z szefów gabinetów przywódców krajów partnerskich, który w panice zapytał o to, co powinien zgłosić swojemu przywódcy „Czy naprawdę znaleźliście się w ślepym zaułku? Czy taki efekt chcieliśmy osiągnąć tym artykułem?” – przekazał Żółkiew.

Ocenił, że nie trzeba komentować tego, co dzieje się na froncie, bo to „ułatwia pracę agresorowi”. Żółkiew uważa, że „broń kocha ciszę”, a mówienie o niej „szkodzi”. – Jeśli w ten sposób uda nam się w jakiś sposób osiągnąć sukces, to być może jest to jakiś bardzo głęboki plan strategiczny. Ale, szczerze mówiąc, wydaje się to bardzo dziwne – dodał zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy.

Czytaj też:
Viktor Orban ma „plan B”. „Uspokajający dla Ukrainy i akceptowalny dla Rosjan”
Czytaj też:
Słowa gen. Załużnego odbiły się szerokim echem. Wypowiedź mogła mieć konkretny cel

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Meduza/zn.ua