Proboszcz agitował za PiS w trakcie mszy świętej. Został ukarany upomnieniem kanonicznym

Proboszcz agitował za PiS w trakcie mszy świętej. Został ukarany upomnieniem kanonicznym

Ksiądz, zdj. ilustracyjne
Ksiądz, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Kamila Koziol
Ks. Eugeniusz Szymański został ukarany przez arcybiskupa upomnieniem kanonicznym za agitację wyborczą w czasie niedzielnej mszy świętej. Duchowny zachęcał w kazaniu do oddania w najbliższych wyborach głosu na kandydatów PiS Przemysława Czarnka i Tomasza Pituchę.

O agitacji wyborczej w trakcie kazania na niedzielnej mszy świętej jako pierwsza poinformowała we wtorek lubelska „Gazeta Wyborcza”. Do głosowania na  wzywał ks. Eugeniusz Szymański, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego przy ul. Nałkowskich w Lublinie.

„W tej chwili na polskiej scenie politycznej jest wielu wspaniałych, gorliwych ludzi, którzy są zrzeszeni w jakichś mniejszych partiach, ale jedyną realną siłą, która w swoim programie w dużej mierze uwzględnia katolicką naukę społeczną i historię naszego narodu, jest Prawo i Sprawiedliwość” – brzmiało kazanie proboszcza, cytowane przez dziennik. – „Jest tam bardzo wielu wspaniałych, ideowych ludzi, dla przykładu choćby z naszego lubelskiego podwórka można by wymienić pana wojewodę, profesora Przemysława Czarnka czy naszego gorliwego parafianina pana Tomasza Pituchę, którzy kandydują do Sejmu z lubelskiej listy” – kontynuował kapłan.

Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, przed poprzednimi wyborami proboszcz miał również zachęcać parafian do głosowania na PiS. Do doniesień o agitacji w trakcie kazania odniósł się rzecznik Kurii Metropolitalnej w Lublinie, ks. Adam Jaszcz, który potwierdził, że arcybiskup lubelski wielokrotnie prosił księdza o nieangażowanie się po żadnej ze stron sporu politycznego i zapowiedział ukaranie duchownego.

I rzeczywiście, jak donosi „Dziennik Wschodni”, proboszcz otrzymał upomnienie kanoniczne. – Jego powodem jest publiczne zaangażowanie po stronie jednej partii politycznej oraz jej kandydatów. Jest to niedopuszczalne w kościele, zwłaszcza podczas Eucharystii. Wcześniej ksiądz arcybiskup wielokrotnie prosił proboszcza o zaniechanie takiego zaangażowania. To nie poskutkowało, dlatego tym razem pojawił się środek dyscyplinujący przewidziany w prawie kanonicznym – tłumaczy ks. Jaszcz. – Ufamy, że ksiądz proboszcz podporządkuje się woli swojego przełożonego. W przeciwnym razie Kodeks Prawa Kanonicznego przewiduje kolejne działania – dodaje.

Upomnienie kanoniczne to najłagodniejszy środek karny, który może zastosować biskup wobec podlegającego jego władzy proboszcza. Upomnienie nie przynosi żadnych bezpośrednich konsekwencji, ale jest traktowane jako formalne ostrzeżenie dla ukaranego. Ignorowanie kolejnych upomnień może być podstawą do surowszej kary.

Czytaj też:
Głos oddany na Koalicję Obywatelską to grzech? Parafianie cytują proboszcza z Radawy

Źródło: Gazeta Wyborcza / Dziennik Wschodni