Budka ocenił głosowanie za granicą. „Szef MSZ powinien podać się do dymisji”

Budka ocenił głosowanie za granicą. „Szef MSZ powinien podać się do dymisji”

Borys Budka
Borys Budka Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
– Setki Polaków mówiły, że nie dostali kart do głosowania. Mamy sygnały, że nawet w krajach, gdzie nie trzeba było wysyłać kart, one były wysyłane – powiedział Borys Budka, którego zapytano o komentarz do wyników drugiej tury wyborów prezydenckich. Zdaniem szefa PO odpowiedzialność za taki stan rzeczy powinien ponieść minister spraw zagranicznych.

Wyniki sondażu exit poll dla TVP, TVN i Polsatu nie dają jednoznacznej odpowiedzi na to, kto wygrał drugą turę . Przypomnijmy, uzyskał 50,4 proc. wskazań, a Rafał Trzaskowski 49,6 proc. O komentarz poproszono Borysa Budkę, który na antenie TVN24 porównał obecną sytuację do biegu maratońskiego. Użyte porównanie nie jest przypadkowe, ponieważ przewodniczący ma na swoim koncie start w takim wydarzeniu. – Wierzę w to, że finisz, te ostatnie metry, te godziny, kiedy będą schodziły wyniki, będzie szczęśliwy dla Rafała Trzaskowskiego – ocenił.

Polityk odniósł się także do sposobu organizacji wyborców poza Polską. – Minister spraw zagranicznych powinien podać się do dymisji – stwierdził. – Setki Polaków mówiły, że nie dostali kart do głosowania, mamy sygnały, że nawet w krajach, gdzie nie trzeba było wysyłać kart, one były wysyłane – dodał. Zdaniem takie problemy z organizacją to „wielka porażka państwa, porażka tego rządu i ministra spraw zagranicznych”.

Co mówił Trzaskowski?

– Chciałem wam przede wszystkim podziękować: za dwa miliony zebranych głosów, za setki spotkań i za waszą energię – powiedział , zwracając się do swoich wyborców. – Zacznę od tego, że chciałem podziękować mojej żonie Małgosi. Chciałem bardzo podziękować swoim dzieciom, całej swojej rodzinie – dodał. – Przede wszystkim chciałem podziękować wam, dlatego że bez was nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy – kontynuował polityk podczas wieczoru wyborczego.

Polityk startujący w wyborach z rekomendacją KO wymienił, jakie są pozytywne aspekty jego startu w wyborach prezydenckich. – Udało się po prostu rozmawiać o współczesnej Polsce i patrzeć w przyszłość – powiedział i dodał, że udało się również zacząć „myśleć o tym, jak rozwiązywać prawdziwe problemy". – To jest dopiero początek rozmowy – stwierdził Rafał Trzaskowski. – Jestem przekonany, że odmienimy Polskę, że jak raz się obudziliśmy, to nikt nas nie uśpi – dodał polityk.

– Jestem przekonany, że wynik będzie, dobry, pozytywny i że zwyciężymy – powiedział prezydent Warszawy. – Cokolwiek się stanie będziemy dalej walczyć o wolne sądy, w obronie konstytucji, w obronie praw kobiet. Będziemy zawsze stać przy słabszych, przy tych, na których leje się nienawiść z mediów tzw. publicznych. Zawsze będziemy przy nich stać, będziemy ich bronić – kontynuował emocjonalnie Rafał Trzaskowski.

Czytaj też:
PKW nie poda cząstkowych wyników wyborów. Nitras: Atmosfera braku transparentności