W czwartek zakończyła się czterodniowa konwencja demokratów w United Center w Chicago. Podczas jej ostatniego dnia Kamala Harris oficjalnie przyjęła nominację na kandydatkę w wyborach prezydenckich. Wygłosiła też przemówienie. Opowiadała w nim o historii swoich rodziców – imigrantów – oraz problemach, z jakimi musieli się mierzyć.
Wspominała też dzieciństwo oraz początek kariery prokuratorskiej.
– Obiecuję, że będę prezydentem dla wszystkich Amerykanów. Zawsze będę stawiała interes państwa ponad partię i ponad siebie. Będę strzec świętych, fundamentalnych amerykańskich zasad. Od państwa prawa, przez wolne, uczciwe wybory, do pokojowego przekazania władzy – zapewniła.
Demokratka obiecała, że „jako prezydent będzie rozwijać gospodarkę USA i obniży koszty codziennych potrzeb, takich jak opieka zdrowotna, mieszkanie i artykuły spożywcze”.
Konwencja demokratów. Harris: Trump jest niepoważnym człowiekiem
Harris podkreśliła, że listopadowe wybory są „nie tylko najważniejszymi wyborami ich życia, są też najważniejszymi wyborami w życiu kraju”.
Odniosła się też do szturmu zwolenników jej rywala – Donalda Trumpa – na Kapitol w 2021 roku.
– W wielu aspektach Trump jest niepoważnym człowiekiem, ale konsekwencje jego powrotu do Białego Domu są ekstremalnie poważne. Tylko wyobraźcie sobie Donalda Trumpa bez żadnych zabezpieczeń i to jak użyłby potężnych uprawnień prezydenta Stanów Zjednoczonych – nie po to, by poprawić wasze życie, nie po to, by wzmocnić nasze bezpieczeństwo narodowe, ale by służyć jedynemu klientowi, jakiego kiedykolwiek miał: sobie samemu – oceniła demokratka.
Wspomniała też popełnione przez byłego prezydenta USA przestępstwa oraz podważanie przez niego wyników ostatnich wyborów.
– Będę prezydentem, który złączy nas wokół naszych wspólnych aspiracji. Będę prezydentem, który przewodzi, który słucha, który ma zdrowy rozsądek. Będę prezydentem, który zawsze walczy o dobro Amerykanów – wyliczała Harris.
Przemówienie Kamali Harris. „Będę stać mocno przy Ukrainie”
Dodała, że „Trump groził porzuceniem NATO”. – Zachęcał Putina do inwazji na naszych sojuszników. Powiedział, że Rosja może, cytuję: „robić, co do cholery tylko zechce”. Pięć dni przed atakiem Rosji na Ukrainę spotkałam się z prezydentem Zełenskim, aby ostrzec go o rosyjskim planie inwazji. Pomogłam zmobilizować globalną odpowiedź ponad 50 krajów w celu obrony przed agresją Putina, a jako prezydent będę stać mocno przy Ukrainie i naszych sojusznikach z NATO – obiecała.
Zapowiedziała też swoje działania wobec „tyranów i dyktatorów takich jak Kim Dzong Un”. – Oni kibicują Trumpowi, bo oni wiedzą, że łatwo nim manipulować pochlebstwami i przysługami. Wiedzą, że Trump nie pociągnie autokratów do odpowiedzialności, bo sam chce być autokratą – dodała, podkreślając, że „nie będzie się do nich przymilać”.
„Skala cierpień rozdziera serce”
W przemówieniu demokratki nie mogło zabraknąć również odniesienia do sytuacji na Bliskim Wschodzie.
– Nadszedł czas na zawarcie umowy o zakładnikach (ze Strefy Gazy – red.) i zawieszenie broni. Żeby było jasne – zawsze będę opowiadać się za prawem Izraela do samoobrony i zawsze będę dbała o to, aby Izrael miał zdolność do niej zdolność – mówiła.
Zdaniem Harris „to, co wydarzyło się w Gazie w ciągu ostatnich 10 miesięcy, jest druzgocące. Tak wiele niewinnych ofiar straciło życie, a zdesperowani i głodni ludzie wciąż uciekają w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Skala cierpień rozdziera serce”.
– Z prezydentem Bidenem pracujemy nad zakończeniem tej wojny w taki sposób, aby Izrael był bezpieczny, zakładnicy zostali uwolnieni, cierpienia w Gazie zakończyły się, a naród palestyński mógł skorzystać ze swojego prawa do godności, bezpieczeństwa, wolności i samostanowienia – zapewniła.
Czytaj też:
Absurdalne przechwałki Trumpa. „Zakończę wojnę kilkoma telefonami”Czytaj też:
„Ameryko, dałem ci najlepsze, co mam”. Wzruszające wystąpienie Bidena