Marianna Schreiber wywiesiła tajemnicze banery. „Wiecie, co macie zrobić”

Marianna Schreiber wywiesiła tajemnicze banery. „Wiecie, co macie zrobić”

Łukasz Schreiber
Łukasz Schreiber Źródło:PAP / Tytus Żmijewski / X / Mariann Schreiber
Marianna Schreiber opublikowała zdjęcia bilbordów, które znaleźć można na terenie Bydgoszczy. Tymczasem za dwa dni odbędą się wybory samorządowe 2024.

Łukasz Schreiber to kandydat na prezydenta Bydgoszczy (głosowanie odbędzie się już 7 kwietnia) – startuje z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Bydgoska Prawica. Jego największym przeciwnikiem jest obecny prezydent miasta – Rafał Bruski, który startuje z listy Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska.

I to właśnie Bruski, który miastem rządzi od 2010 roku, prawdopodobnie po raz kolejny zwycięży w wyborach. Jak wynika z ogólnopolskiego sondażu lokalnejpolityk.pl, którego wyniki przytacza serwis portalkujawski.pl, szansa, że miejsce Bruskiego zajmie ktoś inny, wynosi zaledwie 10 proc.

Tajemnicze plakaty na ulicach Bydgoszczy. O co chodzi?

5 kwietnia na platformie X żona Łukasza Schreibera, byłego ministra i posła Prawa i Sprawiedliwości – Marianna – opublikowała zdjęcia plakatów, które znaleźć można na terenie Bydgoszczy. Widać na nich ją samą – na głowie ma założoną złotą koronę. Hasło na bilbordzie brzmi natomiast: „wiecie, co macie zrobić”. W opisie fotografii Schreiber dodała: „dla każdego mężczyzny, jego partnerka powinna być zawsze pierwszą damą” – czytamy.

Co właściwie w ten sposób chce osiągnąć zawodniczka gal freak-fightowych? Tego nie wiadomo. Jedni piszą, że chce, by mieszkańcy „nie głosowali” na jej męża w niedzielę, a drudzy, że wręcz przeciwnie – jest to wyraźny sygnał, by „x” postawić właśnie przy nazwisku posła PiS.

Schreiber o swoim małżeństwie: Rozmawiamy o separacji

Warto dodać, że na początku marca kandydat na prezydenta poinformował w rozmowie z serwisem metropoliabydgoska.pl, że jego małżeństwo nie jest w najlepszej kondycji.

– Nigdy nie używałem wizerunku rodziny w kampaniach wyborczych, ani teraz, ani 10 lat temu. Uważam, że to nie ma znaczenia. A przy tym wszystkim jest mi… jest to w jakiś sposób trudne dla mnie i przykre, tym bardziej że podjęliśmy decyzję o rozstaniu i rozmawiamy o separacji. (...) Każde z nas robi coś indywidualnie i na swój rachunek. Zawsze będę życzył mojej żonie powodzenia i to jest oczywiste, ale nie wiem, w jaki sposób miałoby to wpłynąć na funkcjonowanie Bydgoszczy… Po prostu jest to dla mnie zagadka trudna do rozwiązania – powiedział.

twitterCzytaj też:
Jarosław Kaczyński przyznaje: Jesteśmy inni i nie będziemy się zniżać do ich poziomu
Czytaj też:
Osobiste wyzwanie Tuska. „Ja po prostu nie mogę patrzyć na ich twarze”

Źródło: X / portalkujawski.pl / metropoliabydgoska.pl / PKW