Madryt walczy z inwazją papug. "Hałasują i robią bałagan"

Madryt walczy z inwazją papug. "Hałasują i robią bałagan"

Mnichy w Santa Ponsa na Majorce
Mnichy w Santa Ponsa na Majorce Źródło:Wikipedia / Tamara k, CC BY-SA 3.0
Dodano:   /  Zmieniono: 
Wprawdzie pięknie wyglądają i ożywają miejską przestrzeń, ale przestają być w Madrycie mile widziane. Mowa o pochodzących z Ameryki Południowej ptakach z rodziny papugowatych.

Mnichy, małe jasnozielone ptaki o błękitnych skrzydłach i szarych brzuszkach początkowo przywożone były do Hiszpanii jako ptaki ozdobne. Z czasem jednak zaczęły pojawiać się w parkach, ponieważ część osób wypuszczała je z klatek, bądź ptaki same uciekały. Okazało się jednak, że mnichy doskonale potrafią poradzić sobie na wolności, gdzie zaczęły się coraz szybciej mnożyć.

Maria Moreno, mieszkanka jednej z dzielnic w południowo-zachodniej części miasta w rozmowie z portalem The Local opowiadała, że początkowo w jej domu pojawiła się para papug. Ptakom tak bardzo przypadło do gustu to otoczenie, ze obecnie jest ich już kilkanaście. Mnichy zaczęły konkurować o pożywienie nie tylko pomiędzy sobą, ale też z wróblami, gołębiami i srokami. Teraz nieproszeni goście dają się jej coraz bardziej we znaki. – Hałasują i robią bałagan. Ich odchody są wszędzie – relacjonowała kobieta.

Jak pisze The Local, w niektórych dzielnicach Madrytu, a także w popularnych parkach pełno jest pochodzących z Argentyny, Brazylii, Paragwaju, Urugwaju bądź Boliwii ptaków. Mnichy budują ogromne, ważące nawet 50 kg gniazda. Nieprzystosowane do tego drzewa często ulegają zniszczeniu po tym, jak ptaki obiorę je sobie na miejsce gniazdowania. Do zbudowania gniazd papugi wykorzystują bowiem gałęzie, czasem ogałacając z liści całe drzewa. – Powoduje to znaczne pogorszenie stanu drzew, a w ekstremalnych przypadkach nawet ich uschnięcie – tłumaczył Blas Molina, ekspert z hiszpańskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

Gniazdo mnichów

Według badań w Hiszpanii jest już ponad 20 tys. dziko żyjących mnichów. Papugi zakwalifikowane zostały jako gatunek inwazyjny, a od 2011 roku zakazano ich sprzedaży. Władze rozważają pozbycie się ich z miast poprzez niszczenie gniazd, jednak taki sposób spotyka się z protestami części ekologów. W innych miastach, np. w Saragossie, udało się zmniejszyć populację mnichów z 1400 do około tuzina sztuk. Luis Manso, szef ochrony środowiska, przekazał, że jedną z metod było nakłuwanie jaj bardzo cienkimi igłami i pozostawianie ich w gniazdach, by nie niepokoić zwierząt.

Źródło: The Local