Jennifer Lawrence nie zamierza przepraszać za swój „występ” w klubie ze striptizem. „Mój taniec był całkiem spoko”

Jennifer Lawrence nie zamierza przepraszać za swój „występ” w klubie ze striptizem. „Mój taniec był całkiem spoko”

Jennifer Lawrence
Jennifer LawrenceŹródło:Newspix.pl / ABACA
Gwiazda Hollywood nie przeprosi za taniec na rurze w klubie ze striptizem. Kompromitujące nagranie z jej osobą wyciekło do sieci.

Aktorka znana z takich filmów jak „Igrzyska śmierci” czy „Poradnik pozytywnego myślenia” po raz kolejny uwikłała się w skandal obyczajowy. Jeden z gości australijskiego klubu ze striptizem zarejestrował na swoim smartfonie i opublikował w sieci taniec Lawrence na rurze. Aktorka nie czuje jednak, żeby tym razem miała powód do przeprosin.

„Nikt by nie chciał, żeby cały internet przypominał mu, jak próbował tańczyć na rurze dla striptizerek” - napisała Lawrence na swoim koncie na Facebooku. „To były urodziny jednego z moich najlepszych przyjaciół, a mnie udało się choć na chwilę pozbyć paranoi i cieszyć chwilą. Nie zamierzam przepraszać. Świetnie się tamtej nocy bawiłam” – stwierdziła. Aktorka dorzuciła też uwagę, że jej ruchy taneczne były „całkiem dobre”.

facebook

Lawrence już wcześniej miała problemy z naruszeniem jej prywatności. Znalazła się w gronie celebrytów, których fotografie zostały wykradzione przez hakera i umieszczone w internecie bez jej zgody. W wywiadzie dla „Vanity Fair” aktorka komentowała sprawę dość poważnie. „Bardzo się bałam w tamtym czasie. Nie wiedziałam wtedy, jak ta cała sprawa wpłynie na moją karierę” – mówiła. „Fakt, że jestem osobą publiczną, nie oznacza, że się o to prosiłam” – narzekała.

Źródło: Sky News