Mogący się przenosić na człowiek śmiercionośny wirus H5N1 znowu zaatakował. Wykryto go na fermie w Wielkiej Brytanii. Po raz czwarty w tym roku zaatakował także japońskie fermy drobiu.
Jak poinformowała Komisja Europejska, testy przeprowadzone w laboratorium unijnym w Weybridge w Wielkiej Brytanii potwierdziły, że ok. 1000 z 2500 indyków padłych na brytyjskiej fermie w Suffolk we wschodniej Anglii było zarażonych wirusem H5N1 ptasiej grypy. W następstwie wykrycia wirusa ptasiej grypy na fermie drobiu, gdzie hodowano 159 tys. indyków, inspektorzy Ministerstwa Ochrony środowiska, Aprowizacji i Wsi (Defra) ustanowili wokół niej 3-kilometrową strefę zamkniętą i 10-kilometrową strefę nadzoru. Oznacza to, iż nie można przemieszczać poza te strefy ptactwa, ludzie zobowiązani są do zachowania szczególnej ostrożności, a cały inwentarz jest pod ścisłą obserwacją. Rzeczniczka Defry uspokajała, że ryzyko zachorowania przez ludzi jest niskie, a właściwie przegotowane drób i jajka nie są zagrożeniem dla zdrowia.
Wcześniej Defra zapowiadała, że jeżeli badania wykażą, iż ptactwo na fermie należącej do Bernarda Matthewsa w Holton w pobliżu Lowestoft padło z powodu najbardziej groźnej odmiany wirusa H5N1, to zarządzi ubój całego inwentarza.
Wirus H5N1 zaatakował także japońskie fermy. Władze Japonii potwierdziły czwarte już w tym roku ognisko ptasiej grypy spowodowane atakiem śmiertelnego wirusa H5N1. Fala zachorowań drobiu na farmie w miejscowości Shintomicho w prefekturze Miyazaki na południowym zachodzie kraju nastąpiła w początkach tygodnia. Po jej wystąpieniu władze zarządziły prewencyjne wybicie 93 tys. kurcząt. Poprzednio wirus zaatakował dwie inne fermy w tej samej prefekturze, która jest głównym regionem drobiarskim w Japonii, a także jedno z gospodarstw w prefekturze Okayama na zachodzie Japonii. Kolejne ognisko wykryto kilka dni temu w mieście Takahashi na południu japońskiej wyspy Honsiu. Testy wykazały, że przyczyną zgonów był tam wirus typu H5, ale dotąd nie ustalono, czy jest to najgroźniejsza, niebezpieczna także dla ludzi jego odmiana o symbolu H5N1.
Od rozpoczęcia się ataku ptasiej grypy w końcu 2003 roku wirus H5N1 spowodował na całym świecie ok. 270 zachorowań wśród ludzi, prawie wyłącznie w Azji. Z tej liczby co najmniej 164 przypadki zakończyły się zgonem. W Japonii jednak nie odnotowano dotąd przypadków zachorowań na ptasią grypę wśród ludzi.
pap, em
Wcześniej Defra zapowiadała, że jeżeli badania wykażą, iż ptactwo na fermie należącej do Bernarda Matthewsa w Holton w pobliżu Lowestoft padło z powodu najbardziej groźnej odmiany wirusa H5N1, to zarządzi ubój całego inwentarza.
Wirus H5N1 zaatakował także japońskie fermy. Władze Japonii potwierdziły czwarte już w tym roku ognisko ptasiej grypy spowodowane atakiem śmiertelnego wirusa H5N1. Fala zachorowań drobiu na farmie w miejscowości Shintomicho w prefekturze Miyazaki na południowym zachodzie kraju nastąpiła w początkach tygodnia. Po jej wystąpieniu władze zarządziły prewencyjne wybicie 93 tys. kurcząt. Poprzednio wirus zaatakował dwie inne fermy w tej samej prefekturze, która jest głównym regionem drobiarskim w Japonii, a także jedno z gospodarstw w prefekturze Okayama na zachodzie Japonii. Kolejne ognisko wykryto kilka dni temu w mieście Takahashi na południu japońskiej wyspy Honsiu. Testy wykazały, że przyczyną zgonów był tam wirus typu H5, ale dotąd nie ustalono, czy jest to najgroźniejsza, niebezpieczna także dla ludzi jego odmiana o symbolu H5N1.
Od rozpoczęcia się ataku ptasiej grypy w końcu 2003 roku wirus H5N1 spowodował na całym świecie ok. 270 zachorowań wśród ludzi, prawie wyłącznie w Azji. Z tej liczby co najmniej 164 przypadki zakończyły się zgonem. W Japonii jednak nie odnotowano dotąd przypadków zachorowań na ptasią grypę wśród ludzi.
pap, em