Pierwszy wywiad „Masy” po aresztowaniu. „Czuje się oszukany. Robi się ze mnie kozła ofiarnego”

Pierwszy wywiad „Masy” po aresztowaniu. „Czuje się oszukany. Robi się ze mnie kozła ofiarnego”

Jarosław Ł., ps. "Masa"
Jarosław Ł., ps. "Masa" Źródło:Newspix.pl / JAREK GORNY
– Mam poczucie skrzywdzenia, zdradzenia i wykorzystania przez wymiar sprawiedliwości, bo przecież przez 18 lat walczyłem z grupami przestępczymi. Robi się ze mnie kozła ofiarnego! – mówi Jarosław Ł. (niegdyś S.) ps. "Masa" w rozmowie z "Super Expressem". Od tygodnia Ł. przebywa w areszcie w Opolu Lubelskim. Grozi mu 10 lat więzienia.

Jarosław Ł., ps. „Masa” przed laty pogrążył gang pruszkowski. Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że najsłynniejszy w kraju świadek koronny trafił do aresztu pod zarzutem wyłudzeń kredytów, korupcji i płatnej protekcji.

Czytaj też:
Najbliższe trzy miesiące „Masa” spędzi w najnowocześniejszym więzieniu w Polsce

Rozmowa prowadzona była za pośrednictwem pełnomocnika najsłynniejszego świadka koronnego w Polsce, mec. Franciszka Piątkowskiego, który odwiedził Jarosława Ł. w areszcie. – Wciąż jestem zaskoczony. Przyjechali do mnie około 6 rano i zatrzymali. Nie wiem, czemu wymiar sprawiedliwości tak ze mną postępuje. Mam nadzieję, że ta sprawa się jak najszybciej wyjaśni – mówi "Masa".

– Te zarzuty są śmieszne albo związane z drobiazgami. Jeśli chodzi o te prawie 700 tys. zł, to kredyt został wzięty legalnie i był spłacany. Tymi pieniędzmi miałem pomóc pewnemu znajomemu, który niestety zbankrutował. To był kredyt na większą budowę w stolicy, ale osoba, która miała nieruchomości i miała zajmować się wybudowaniem budynków, po prostu splajtowała i zaczęły się problemy – zaznacza "Masa".

Jarosław Ł. czuje się oszukany. – To są błahe, absurdalne zarzuty i przygotowane po to, żeby mnie tylko umieścić w zakładzie. Jest to robota polityczna, sprawa polityczna i chcą ze mnie zrobić kozła ofiarnego. Teraz pokazuje mi się plecy? Dlaczego? Czy powodem jest zażyłość z tym naczelnikiem z Łodzi? Znamy się od lat, jesteśmy od lat kolegami. A może nie podobała się komuś moja działalność jako twórcy literackiemu? – domniemywa.

Źródło: SuperExpress