„Z Brigitte przygarnęliśmy Nemo w 2017 roku”. Emmanuel Marcon pokazał zdjęcia

„Z Brigitte przygarnęliśmy Nemo w 2017 roku”. Emmanuel Marcon pokazał zdjęcia

Nemo, pies Emmanuela Macrona
Nemo, pies Emmanuela MacronaŹródło:X / Emmanuel Macron
Prezydent Francji apeluje do rodaków, by nie porzucali zwierząt i adoptowali czworonogi ze schronisk. Emmanuel Macron pokazał przy okazji kilka zdjęć Nemo, czarnego labradora, który towarzyszy mu od 201 roku.

„Z Brigitte przygarnęliśmy Nemo w sierpniu 2017 roku” – napisał na Twitterze . Prezydent Francji zamieścił kilka zdjęć swojego pupila, który w ciągu trzech lat pobytu w Pałacu Elizejskim zdążył zdobyć sporą popularność. Polityk zwrócił się do Francuzów, by szli w jego ślady i adoptowali psy.

Prezydent Francji pod koniec sierpnia 2017 roku adoptował dwuletniego wówczas psa, który mieszkał w schronisku Towarzystwa Ochrony Zwierząt. Nemo to mieszaniec labradora i gryfona. Kiedy prezydent ujawnił, jak wabi się jego nowy przyjaciel, dziennikarze dopytywali się, skąd taki, a nie inny wybór imienia dla czworonoga. Francuski przywódca przyznał, że darzy szczególnym sentymentem powieść Juliusza Verne'a „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi”, dlatego też postanowił nazwać psa na cześć słynnego kapitana Nemo.

Wpadka Nemo

O Nemo było głośno w 2017 roku za sprawą zabawnej wpadki, którą zafundował swojemu nowemu właścicielowi. Do incydentu doszło w trakcie spotkania prezydenta z przedstawicielami rządu. Labrador w pewnym momencie podszedł po prostu do kominka, podniósł nogę i zrobił to, co psy zwykły robić w podobnych okolicznościach.

– Zastanawiałem się, co to za dźwięk – skomentował ze śmiechem siedzący tyłem do całego zajścia wiceminister ekologii Brune Poirson. – Czy to często się zdarza? – dopytywała wiceminister Julien Denormandie zawstydzonego prezydenta Francji. Emmanuel Macron usiłował znieść sytuację z godnością i kontynuować spotkanie. – Wywołaliście u mojego psa niecodzienne zachowanie – skomentował jedynie ze śmiechem.

Prezydenckie psy

Po II wojnie światowej każdy z francuskich prezydentów miał psa, który mieszkał w Pałacu Elizejskim. Francuscy przywódcy najczęściej wybierali właśnie labradory. Poprzedni prezydent, Francois Hollande również wybrał psa tej rasy. Suczkę Philae otrzymał w prezencie od francuskich kombatantów w 2014 roku. Po zakończeniu kadencji, Hollande zabrał psa ze sobą.

Czytaj też:
Ten pies waży niespełna kilogram, ma zdeformowane łapki. „Gigantyczna osobowość w małym ciele”

Galeria:
Nemo, pies Emmanuela Macrona. Zdjęcia