W komentarzu podkreślono, że jest to "najpoważniejsza polityczna porażka włoskiego sportu od klęski, jaką było w 1996 roku odrzucenie kandydatury Rzymu na gospodarza olimpiady w 2004 r., przyznanej Atenom".
Odnosząc się do zwycięstwa Polski i Ukrainy autor tekstu zauważył, że układem głosów 8 do 4 i to już w pierwszej rundzie głosowania "wybrano parę debiutantów, reprezentujących drugą, jeśli nie trzecią kategorię europejskiego futbolu".
Według publicysty największej włoskiej gazety sportowej "skandal w Serie A, dymisja prezesa federacji piłkarskiej Franco Carraro, powołanie kolejnych dwóch komisarzy federacji i wybór dopiero 2 kwietnia nowego prezesa - Giancarlo Abete, to wszystko przyczyniło się najwidoczniej do osłabienia kandydatury Włoch, która rok temu wydawała się predestynowana do zwycięstwa".
"W ostatecznym rozrachunku przegrała włoska piłka nożna, mistrz świata sprzed zaledwie 9 miesięcy"- stwierdził komentator dziennika. W konkluzji zaś wyraził opinię, że "modernizacja, a gdzie trzeba nawet odbudowa włoskich stadionów, co powinno pozostać priorytetem, od dzisiaj będzie znacznie trudniejsza".
ab, pap