Prawie jak liberałowie

Prawie jak liberałowie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk w trakcie kampanii wyborczej twierdził, że PiS jest zwolennikiem socjalizmu. Tymczasem PO jeszcze nie objęła rządów, a już jej przedstawiciele mówią o zawieszeniu obniżki składki rentowej najlepiej zarabiającym.
Już w przedwyborczych wywiadach Tusk twierdził, że nie przewiduje obniżki podatków, a jedynie ich uproszczenie. Teraz okazuje się, że rząd tworzony przez polityków uważających się za liberałów chce rozpocząć swoje urzędowanie od wstrzymania największej od lat obniżki podatków dla pracowników. Takich decyzji można było spodziewać się po lewicy, a nie po partii, która chce uchodzić za przedstawiciela najbardziej przedsiębiorczych ludzi.

Pierwsze syndromy wskazujące, że PO przesunęła się do obozu zwolenników obecnej gospodarki pojawiły się już w trakcie kampanii wyborczej. Umowy PO ze związkami zawodowymi (m.in. państwowego molocha PGNiG) nosiły wszelkie znamiona kupowania głosów za nasze pieniądze: poprzyjcie nas, a my wam damy pieniądze. Ci, którzy łudzili się, że skręt w lewo w trakcie kampanii jest tylko taktyczny, będą teraz srodze rozczarowani.

Duża część Polaków, która głosowała na PO zrobiła to ponieważ liczyła, że partia ta zdecyduje się na odważne reformy w gospodarce, których częścią miała być obniżka podatków. Ludzie myśleli, że skoro etatystyczny PiS obniżył trochę podatki, to liberalne PO pójdzie w tym kierunku znacznie dalej. Jeżeli PO nie spełni tych oczekiwań, to w następnych wyborach będzie walczyć nie tyle o utrzymanie władzy, co o byt w parlamencie.