Mały lew w twoim salonie? Pierwiastek dzikości u kotów

Mały lew w twoim salonie? Pierwiastek dzikości u kotów

Kot, zdjęcie ilustracyjne
Kot, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Choć od wieków są nieodłącznymi bywalcami ludzkich domów, mruczały na niejednej kanapie i rozczuliły niejednego człowieka, udomowione koty nadal mają w sobie pierwiastek dzikości. Czego możesz dowiedzieć się z obserwacji małego lwa w twoim salonie? Oto kilka kocich zachowań, które ujawniają dzikie pochodzenie twojego mruczka.

Wiele osób nadal widzi koty jako tajemnicze stworzenia. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą – ale za tym kocim spojrzeniem kryje się fascynujące połączenie z ich dzikimi przodkami. Wiele ich zachowań bowiem prowadzi do ich dzikich korzeni. Zarówno jeśli chodzi o sposób zabawy, polowania czy wygrzewania w promieniach słońca.

Jak dziki jest twój kot?

To, jak się bawi, może wiele zdradzić na temat jego pochodzenia. Wiele małych kotów, w tym kotów dzikich, zaczyna dawać swoim kociętom do zabawy żywe zwierzęta. Taką praktykę uskuteczniają po upływie około miesiąca po narodzinach maluchów. Poprzez zabawę młode koty uczą się, jak zmęczyć i zdezorientować ofiarę, zanim ją zabiją. W ten sposób zmniejszają ryzyko odniesienia obrażeń. Przypomnij sobie teraz widok twojego kota bawiącego się sznurkiem czy pluszową myszką. Poluje, prawda?

Zabawa w polowanie to nie jedyny dowód na to, że twój zwierzak ma korzenie wśród wielkich kotowatych. Świadczy o tym także komunikacja dotykowa wykorzystywana jest przez matki z młodymi, samce i samice w okresie godowym. Często także przez gatunki społeczne, takie jak lwy. Koty mają gruczoły zapachowe umiejscowione na brodzie, wargach i policzkach. Gdy ocierają się o przedmioty, ludzi lub inne koty, wydzielają feromony. Widziałeś na pewno niejednokrotnie, że twój podopieczny ociera się o ciebie, meble czy wyposażenie domu. Oznacza w ten sposób teren, komunikując: „to moje”.

Nie tylko ocieranie. A co z drapaniem?

Zarówno kocury, jak i kotki instynktownie drapią drzewa oraz inne dostępne powierzchnie w strategicznych punktach swojego terenu. Wysokość pozostawionych śladów informuje inne koty o ich gabarytach, a tym samym o potencjalnej sile. Kot domowy regularnie powraca do swoich ulubionych miejsc do drapania. Jest to naturalny odruch wynikający z potrzeby zaznaczania terytorium. Nawet koty pozbawione pazurów nie rezygnują z tego rytuału, gdyż ich poduszki łap nadal wydzielają substancje zapachowe. Dlatego ważne jest, by swoim mruczącym podopiecznym – mimo że udomowionym – umożliwiać drapanie, na przykład z wykorzystaniem stabilnego, wysokiego drapaka. W ten sposób twoje meble nie ucierpią, a kot będzie zaspokoi swoją instynktowną potrzebę.

Pozostając w temacie terytorium, koty, zarówno udomowione, jak i dzikie, wyznaczają granice swojego obszaru poprzez znaczenie zapachem oraz moczem. Dzikie koty często dodatkowo wzmacniają swoją obecność donośnymi wokalizacjami. Nierzadko podczas spotkań między kotami często dochodzi do pokazów odstraszających, które mają na celu uniknięcie bezpośredniego starcia. Klasycznym ostrzeżeniem jest syczenie, stroszenie sierści i wyginanie grzbietu w łuk, przy jednoczesnym napięciu ciała i podniesieniu ogona. W ten sposób kociak wydaje się większy i „straszniejszy” dla potencjalnego przeciwnika. Nawet, jeśli jest nim odkurzacz.

Sztuka polowania i matczyna troska. Lew i kot robią to podobnie

Koty to mistrzowie zasadzek. Większość z nich skrada się i czai w pobliżu miejsc, gdzie gromadzi się potencjalna zdobycz. Kot domowy ukrywający się w cieniu karmnika dla ptaków stosuje identyczne techniki polowania, jak lampart czatujący na ofiarę przy wodopoju. Mniejsze koty często łapią swoje ofiary w powietrzu, podczas gdy większe drapieżniki z impetem wyskakują ze swoich kryjówek. Zarówno kot domowy, jak i lew uśmiercają swoją ofiarę, zaciskając szczęki na szyi, co prowadzi do uduszenia lub uszkodzenia kręgosłupa.

Matczyna troska i... dłuższe jelita

Samice kotów, zarówno udomowionych, jak i dzikich, wychowują młode w ukrytych miejscach, zapewniając im bezpieczeństwo. W celu ochrony przed drapieżnikami regularnie przenoszą swoje kocięta. Transport młodych odbywa się poprzez chwycenie ich za luźną skórę na karku lub wzdłuż grzbietu. W społecznościach lwów i niektórych dzikich kotów młode mogą być karmione zarówno przez własne matki, jak i inne spokrewnione samice.

Domowe koty wykazują łagodniejszy temperament w porównaniu do swoich dzikich krewnych, co może być skutkiem mniejszych nadnerczy, produkujących hormony odpowiedzialne za reakcję na stres. Od czasu udomowienia przeszły także subtelne zmiany anatomiczne, takie jak wydłużenie jelit, co dostosowało je do mniej mięsnej diety niż ich dzicy przodkowie.

Czytaj też:
Czy psy naprawdę oglądają telewizję? Naukowcy rozwiewają wątpliwości
Czytaj też:
To zwierzę ma niezwykły sposób na przetrwanie. Jest na granicy wymarcia

Opracowała:
Źródło: discoverwildlife.com