Szczegóły dramatu opisuje portal Seznam Zprávy. Do zdarzenia doszło w miejscowości Siřem, gdzie przez trzy miesiące 40-letni podejrzany miał znęcać się i molestować w piwnicy młodą kobietę.
Ofiara ostatecznie uciekła przez okno pomieszczenia, w którym była przetrzymywana siłą.
Czechy. 40-latek miał więzić, gwałcić lub molestować młode kobiety. Po pierwszym przestępstwie wyszedł na wolność
Po tym, gdy opuściła piwnicę, młoda kobieta przez jakiś czas błąkała się po wiosce, po czym skontaktowała się telefonicznie z bliskimi, którzy zabrali ją do ośrodka. O wszystkim poinformowali następnie służby. Policja szukała oprawcy, ale nie został odnaleziony. Okazuje się, że podobnego czynu dopuścić miał się w przeszłości – jest znany w Strojeticach, gdzie kilka lat temu miał wyrządził krzywdę innej młodej kobiecie.
Poprzedniej ofierze zaoferował pracę jako hostessa (to zawód polegający na reklamowaniu produktów, a także po części na obsłudze klienta). Feralnego dnia miała uczestniczyć w sesji zdjęciowej, a potem mężczyzna zaproponował jej sprzedaż perfum w centrach handlowych. Wieczorem, w domu mężczyzny, doszło do aktu przemocu. Podejrzany pobił kobietę i zgwałcił. Było to najbardziej traumatyczne doświadczenie, jakiego doznała w życiu. Po wszystkim nie pozwolił jej wrócić do domu, ale skrępował łańcuchem i włożył jej na twarz maskę dla psa. Miał też włożyć jej na szyję elektryczną obrożę i przekłuć sutki. Została zamknięta w pomieszczeniu niemal całkiem naga.
Zanim do tego doszło, otrzymała od niego drinka, po którym źle się poczuła.
Ostatecznie udało jej się uciec z miejsca zdarzenia. Wszystko dzięki ostremu przedmiotowi, którego użyła, by pozbyć się obroży. Szukała pomocy u sąsiadów w okolicy, błąkając się po niej jedynie w samym kocu. W końcu znalazła chwilowe schronienie w jednym z domów. Mężczyzna, który zapiekował się nią z rodziną w rozmowie z portalem opowiada, że wyraźnie widać było, iż „przeżyła piekło”. Jej ręce były niemal porozrywane na strzępy.
Ponownie zatrzymano podejrzanego. Grozi mu 12 lat za kratami
Jak skończyła się cała sprawa? Z relacji pokrzywdzonej wynika, że policja zapewniała ją, iż w takim przypadku sprawca zostanie skazany na karę trzyletniego więzienia. Jednak rok później spotkała go w tej samej miejscowości, szedł wzdłuż jednej z ulic. To dlatego, że choć został skazany, to jednak odwołał się od wyroku, dzięki czemu w 2022 roku otrzymał pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.
W drugiej połowie lutego 40-latek został zatrzymany. Grozi mu 12 lat więzienia. Agencja ENEX (European News Exchange) podaje, że teraz przebywa w areszcie tymczasowym.
Czytaj też:
Rodzice mieli maltretować 10-miesięcznego chłopca. Szokujące ustalenia prokuraturyCzytaj też:
Nie żyje ceniony biskup. Warszawa żegna duchownego
