Tak starzeje się Polak. Żyjemy coraz krócej, „to jest naprawdę dramatyczna porażka”

Tak starzeje się Polak. Żyjemy coraz krócej, „to jest naprawdę dramatyczna porażka”

Seniorzy jesienią
Seniorzy jesienią Źródło: Shutterstock / Halfpoint
„To jest naprawdę dramatyczna porażka” – tak wyniki globalnego zestawienia krajów pod względem przeciętnej długości życia komentuje profesor Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Zajęliśmy bowiem dopiero 52. miejsce. Dlaczego starzejemy się szybciej niż kiedykolwiek? I ile wynosi przeciętna długość życia Polaka?

Polska zajęła dopiero 52. miejsce w globalnym zestawieniu krajów pod względem przeciętnej długości życia. W naszym kraju wynosi ona zaledwie 79 lat – wynik, który od kilku lat nie ulega poprawie.

– To jest naprawdę dramatyczna porażka – ocenił profesor Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego na antenie Radia RMF24. – Jak patrzymy na zmiany demograficzne i zmiany zdrowia Polaków przez ostatnie 50 lat, to w zasadzie powinniśmy poprosić, żeby w Krakowie uderzyli w ten królewski dzwon Zygmunta, bo ta sytuacja do tego się sprowadza – podsumował obrazowo.

Długość życia w Polsce. Dobrze nie jest

Dane serwisu Worldometer wskazują, że przeciętna długość życia w Polsce to 79 lat. W ostatnich latach ta wartość przestała rosnąć, co świadczy o zahamowaniu postępu w ochronie zdrowia. W efekcie spadamy w światowych rankingach – dziś wyprzedza nas już wiele państw, z którymi kiedyś byliśmy na podobnym poziomie.

– Myśmy nigdy do tej pory jako Polacy nie starzeli się tak szybko, jak teraz – alarmował w radiu profesor Zdrojewski.

Ekspert zauważył również, że w 2050 roku przeciętny Polak będzie miał ponad 50 lat, a nasz kraj spadnie na 60. miejsce pod względem liczby ludności na świecie, stanowiąc mniej niż 0,3 procenta populacji globalnej.

Długość życia to wskaźnik zdrowia całego społeczeństwa

Jak tłumaczy specjalista, oczekiwana długość życia to nie tylko liczba. To jeden z najdokładniejszych mierników stanu zdrowia mieszkańców danego kraju.

W latach 70. XX wieku Polska miała porównywalne wyniki długości życia do Finlandii i niewiele gorsze od Holandii. Jednak w latach 1970–1990 zamiast postępu – nastąpił regres. Kiedy kraje zachodnie poprawiały swój poziom zdrowia publicznego, u nas notowano stagnację.

Po 1990 roku sytuacja zaczęła się poprawiać – średnia długość życia bowiem wzrosła z 70 do 78 lat do roku 2015. Jednak wciąż nie udało się dogonić unijnej średniej, mimo dużych możliwości i korzystnej koniunktury gospodarczej.

Dlaczego Polacy żyją krócej?

Profesor Zdrojewski przytoczył wyniki analiz dotyczących tak zwanych zgonów możliwych do uniknięcia przed 75. rokiem życia. Mowa tu o przypadkach związanych z nowotworami, chorobami układu krążenia i serca, czyli obszarach, w których odpowiednia prewencja i leczenie mogłyby uratować życie.

– W 2015 roku całkowicie się zatrzymaliśmy, pomimo dobrego wzrostu gospodarczego, co jest takim podwójnym fenomenem – zaznaczył profesor. Dodał, że widać wyraźnie, że brakuje nakładów na profilaktykę i edukację zdrowotną.

Do najpoważniejszych problemów należy też rosnąca liczba zgonów z powodu alkoholu – zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. W ostatniej dekadzie sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu.

W czołówce światowego rankingu znajdują się kraje takie jak Japonia czy Korea Południowa. Kluczem do ich sukcesu są regularne badania profilaktyczne i wysoka świadomość zdrowotna społeczeństwa.

Jak wskazał ekspert, w Polsce problemem jest między innymi to, że aż co piąty Polak z cukrzycą lub nadciśnieniem nie wie o swojej chorobie. Dodatkowo zaledwie jedna szósta pacjentów z nadciśnieniem jest skutecznie leczona – czyli ma prawidłowe ciśnienie dzięki właściwej terapii.

Możemy to zmienić. Ale trzeba działać teraz

Profesor Zdrojewski przekonywał, że zmiana jest możliwa. Gdybyśmy byli tak aktywni fizycznie jak Duńczycy, moglibyśmy wydłużyć życie średnio o 1,5 do 2 lat. To pokazuje, jak wielką rolę odgrywają codzienne wybory i styl życia.

Na koniec ekspert zaznaczył, że konieczna jest zmiana nawyków żywieniowych. Mamy bowiem jeden z najwyższych poziomów cholesterolu w Europie – Spożywamy zdecydowanie za dużo produktów takich jak wieprzowina, żółty ser, masło i dużo soli – wymienił profesor.

Czytaj też:
Przejście na emeryturę? W tym czasie to finansowa pułapka
Czytaj też:
Polacy mają dość Kościoła? Te dane mówią same za siebie

Opracowała:
Źródło: RMF FM