Kolejny dramat w małej podkarpackiej wsi. Najpierw bez śladu przepadła matka, potem córka

Kolejny dramat w małej podkarpackiej wsi. Najpierw bez śladu przepadła matka, potem córka

Agnieszka Przepaśniak zaginęła w maju 2025 r. Jej matka Grażyna zniknęła w październiku 2020 r.
Agnieszka Przepaśniak zaginęła w maju 2025 r. Jej matka Grażyna zniknęła w październiku 2020 r. Źródło: policja.gov.pl / Facebook
Trwają poszukiwania zaginionej Agnieszki Przepaśniak z Głobikowej. Pięć lat temu w podobnych okolicznościach zaginęła jej matka. Nowe fakty ws. zaginięcia 32-latki z Podkarpacia przedstawił brat kobiety.

Komenda Powiatowa Policji w Dębicy w dalszym ciągu poszukuje zaginionej Agnieszki Przepaśniak. Komunikat ws. 32-letniej mieszkanki Głobikowej (woj. podkarpackie) został opublikowany 9 maja. Służby o zaginięciu kobiety zostały jednak poinformowane 17 kwietnia. Agnieszka Przepaśniak ostatni raz była widziana 8 kwietnia.

W policyjnej bazie zagonionych widnieje również Grażyna Przepaśniak. Pierwszy komunikat w tej sprawie Komenda Powiatowa Policji w Dębicy opublikowała 21 października 2020 r. Jak wówczas zaznaczono, zaginięcie 58-letniej wtedy kobiety zgłoszono 19 października, a ona sama ostatni raz była widziana 13 października.

Agnieszka Przepaśniak z Głobikowej zaginęła. Pięć lat temu zniknęła jej matka. „Nikt nic nie wie”

Portal debica24.pl podkreśla, że zaginione to matka i córka. Historie ich zaginięcia łączy to, że „nikt nic nie wie”. Agnieszka mieszkała z bratem i to on powiadomił o zaginięciu siostry. Początkowo krewni szukali 32-latki na własną rękę, a kiedy to nie przyniosło skutków, powiadomili policję. Telefon kobiety jest nieaktywny.

„Fakt” dodaje, że na koncie bankowym Agnieszki także nie ma żadnej aktywności. Ojciec 32-latki zmarł w 2009 r. Brat kobiety – Piotr – zaznacza, że to nie pierwszy raz, kiedy jego siostra zniknęła. – Pierwszy raz to było w 2016. Nagle przepadła. Spała w pustostanach, w ruinach, raz nawet w jamie w lesie. Potrafiła położyć się w skrzyni na pościel i udawać, że jej nie ma – relacjonuje.

W 2023 r. Agnieszka zniknęła na kilka dni. „Znaleziono ją przypadkiem w pustostanie, na odludziu. Skulona, owinięta kawałkiem włókniny, zmarznięta do szpiku. Była półprzytomna, odwodniona, bliska śmierci. Trafiła do szpitala” – czytamy. Potem przez dwa lata doszło do poprawy i jak przyznaje Piotr „było w miarę”. Następnie kobieta weszła w związek z Robertem. Mężczyzna zapewnia, że 32-latka „była niestabilna psychicznie i próbował ją namówić na leczenie”.

Nowe fakty ws. zaginięcia 32-latki z Podkarpacia. Brat kobiety ujawnił szczegóły

Piotr twierdzi z kolei, że związek działał na jej siostrę destrukcyjnie. Agnieszka rozstała się z Piotrem w styczniu, ale potem znowu wrócili do siebie. W dniu zaginięcia kobieta była z Robertem. Według jego wersji jechali samochodem i zatrzymali się przy sklepie. Mężczyzna poszedł po zakupy, a ona miała poczekać. Powiedziała, że musi do toalety i od tego czasu zniknęła.

Z kolei matka 32-latki po śmierci męża również zaczęła znikać na krócej. Najpierw do lasu lub koleżanki. W końcu wyszła w środku nocy i nie wróciła. Nie wiadomo co się z nią stało. Poszukiwania miały się zacząć dopiero po pół roku.

Czytaj też:
Wyszła z domu i nie wróciła. 16-latki z Widzewa szuka cała Łódź

Źródło: WPROST.pl / Fakt / debica24.pl / policja.gov.pl