Wszystko zaczęło się, kiedy na jednym z profili na TikToku pojawiło się krótkie stwierdzenie. „Jeśli znajdę się w ekstremalnej sytuacji i będę musiała wybrać między swoim psem a cudzym dzieckiem, wybiorę uratowanie dziecka” — napisała @ll_allee.
Pod jej postem natychmiast pojawiło się wiele komentarzy, a internauci podzieli się na dwie grupy. Jedni z nich popierali opinię @ll_allee, drudzy tłumaczyli, że dla nich pies jest ich dzieckiem.
Na TikToku wybuchła afera o psa i dziecko. Internauci podzieleni
Na post zdecydowała się odpowiedzieć inna tiktokerka, @troxhim. Na dłuższym nagraniu dziwiła się, dlaczego wybór pomiędzy życiem obcego dziecka a własnego zwierzęcia okazał się aż tak dzielący.
— Możesz o dzieciach powiedzieć w zasadzie cokolwiek. Nazwać je „gówniakami”, „kaszojadami”, możesz powiedzieć, że nie chcesz być w ich towarzystwie, że powinno się je wyrzucać z restauracji, tworzyć jakieś strefy bez dzieci. Ale, broń Boże, powiedz, że nie lubisz psów — mówiła @troxhim, cytowana przez Gazetę.pl.
Dalej twórczyni internetowa stwierdziła m.in., że często spotyka się z takimi określeniami, jak „psiecko” czy „psia mama”, a granica ciągle jest przesuwana.
„Psiecko” kontra „gówniaki”. Prof. Bralczyk komentuje aferę
Gazeta.pl o komentarz do sprawy postanowiła zapytać prof. Jerzego Bralczyka. Językoznawca w swoim stylu najpierw skomentował sam dylemat moralny i stwierdził, że w przytoczonej hipotetycznej sytuacji zawsze trzeba ratować dziecko.
— Mimo całej mojej sympatii do czworonogów, nie można porównywać ich do ludzi i stawiać na równi — ocenił.
Potem jednak profesor odniósł się także do samej kwestii językowej, czyli do określeń „psiecko” czy „psia mama”. — To przypomina mi człowieka z psią głową, trzymajmy różnicę — stwierdził.
O pejoratywnych określeniach dzieci językoznawca powiedział za to: „W przypadku określeń typu »gówniaki«, »bombelki« czy »kaszojady« wszystko zależy od tego, jak są one wypowiedziane. Tu chodzi o sposób użycia”.
Czytaj też:
Prof. Bralczyk znowu to zrobił. Tym razem skomentował „murzyna”Czytaj też:
Prof. Bralczyk znów wywoła burzę? Tym razem wziął pod lupę feminatywy