Amerykańskie media twierdzą, że prezydent USA nie chce, by opinia publiczna dowiedziała się o jego problemach ze zdrowiem. Próbuje więc ukrywać widoczne na skórze oznaki pogorszonego stanu organizmu. Tym razem jednak zmiany skórne zakryte zostały nieumiejętnie – na ręce przywódcy Stanów Zjednoczonych zauważono bowiem korektor (czyli rodzaj pasty mającej za zadanie przykrycie niedoskonałości – najczęściej stosowanej na twarz). Barwa kosmetyku została jednak źle dobrana – wystaje spod niej siniak.
Zdjęcie dłoni z bliska udostępnił na platformie X John Hudson – współpracownik dziennika The Washington Post. „Przed wyjazdem do Pittsburgha [w stanie Pensylwania republikanin m.in. ogłosił ok. 90 mld dol. prywatnych inwestycji w sektor energii i sztucznej inteligencji – przyp. red.] Trump rozmawiał z dziennikarzami, a operator telewizyjny zbliżył kamerę na jego dłoń” – ujawnił kulisy powstania owianej tajemnicą fotografii.
Kilka miesięcy temu opublikowano raport o stanie zdrowia Donalda Trumpa. Wykazał „uszkodzenia słoneczne” na skórze
Problemy zdrowotne w wieku 79 lat się zdarzają. Czy jednak Trump ich doświadcza? Rzeczniczka Białego Domu – Karoline Leavitt – zapewnia, że nie. W rozmowie z portalem The Daily Beast wskazała, że widoczny na dłoni „siniak” (pokryty korektorem) powstał po wielokrotnym uściśnięciu ręki prezydenta Ameryki. Wskazała, że jej przełożony jest „człowiekiem ludu” – spotyka się i rozmawia z wieloma obywatelami kraju. Często ściska ich dłonie – wg Leavitt robi to znacznie częściej niż jakikolwiek inny przywódca w długiej historii USA.
TDB przytoczył przy okazji wyniki badań Trumpa – w kwietniu tego roku zostały one opublikowane przez Biały Dom. Lekarze nie ujawnili u niego żadnych poważnych chorób. Na skórze stwierdzono jedynie „drobne uszkodzenia słoneczne”. Nie wykazano natomiast „żadnych niepokojących zmian ani narośli”. W raporcie pisano też, że „przepływ krwi do kończyn nie jest zaburzony” u polityka.
