Ci, którzy marzyli o słynnej plaży Mamaja, położonej w południowo-wschodniej części Rumunii musieli obejść się smakiem. Dlaczego? Plażowanie i kąpiel okazała się całkowicie niemożliwe ze względu na niespotykanie gęstą mgłę, która ograniczyła widoczność niemal do zera.
Plaża Mamaja, znajdująca się niedaleko Konstancy i uznawana za jeden z najbardziej obleganych rumuńskich kurortów, została tymczasowo zamknięta dla amatorów morskich kąpieli. W piątek rano warunki atmosferyczne były tak trudne, że ratownicy nie mieli możliwości pełnienia swoich obowiązków. Czerwona flaga została wywieszona, a wszelkie wejścia do wody zabronione.
Morze zniknęło we mgle
Zgodnie z informacjami z zagranicznych źródeł, około godziny 8:00 widoczność na wybrzeżu spadła do mniej niż 20 metrów. Ratownicy nie byli w stanie dostrzec horyzontu, a nawet fal, co czyniło patrolowanie plaży i pilnowanie bezpieczeństwa kąpiących się całkowicie niemożliwym.
Eksperci wskazują, że przyczyną tego zjawiska było gwałtowne ochłodzenie wód Morza Czarnego do zaledwie 13 stopni Celsjusza, które nastąpiło w ostatnich dniach. Różnica temperatur pomiędzy chłodną wodą a ciepłym powietrzem (ponad 20 stopni Celsjusza) doprowadziła do powstania gęstej mgły, tworząc niemal bajkowy – choć niebezpieczny – „mleczny krajobraz”.
Nie tylko gęsta mgła bywa nad wodą niebezpieczna
Jednakże nie tylko gęsta mgła może być powodem zamknięcia plaż. Tydzień temu, polskie służby musiały wprowadzić zakaz wchodzenia do wody na 20 kąpieliskach. Nad plażami zawisły czerwone flagi – pływanie okazało się niemożliwe przez masowe zakwity sinic.
Masowy zakwit tych organizmów jest zjawiskiem sezonowym, które nasila się przy wysokiej temperaturze wody, dużym stężeniu biogenów (zwłaszcza fosforanów), braku opadów i słabym wietrze.
Kontakt z wodą zanieczyszczoną przez sinice może wywołać reakcje alergiczne skóry, podrażnienie oczu, a po przypadkowym spożyciu – problemy żołądkowo-jelitowe, w tym biegunkę, nudności, wymioty i bóle brzucha.
Czytaj też:
Last minute w uwielbianym przez Polaków kraju. 34 stopnie, morze i piasekCzytaj też:
Polacy wskazali wymarzony wakacyjny kierunek. Zainteresowanie rośnie
