Wtyk amerykański (Leptoglossus occidentalis) to robak, który pochodzi z terenów położonych na zachód od Gór Skalistych (wschodnia część Kordylierów). Blisko dwie dekady temu po raz pierwszy odnotowano jego obecność we Wrocławiu czy Miechowie.
Wygląd i zapach, który organizm owada wydziela w stresujących sytuacjach, nie przysparzają mu sympatii. Poza tym to zwykły „szkodnik” – wskazuje Nadleśnictwo Przemków.
Żyją w całej Polsce. Wydzielają ohydny zapach, mogą wyrządzić szkody materialne
Lasy Państwowe informują, że naturalnym środowiskiem bytowania L. occidentalis są m.in.: Meksyk, Kanada i Stany Zjednoczone. Do Europy przywędrował dopiero w 1999 roku (osobniki wtyka zauważone zostały wówczas na terenie Włoch). Do Polski zaś – w 2007 r. Kto przyczynił się do jego pojawienia się na południu kontynentu ponad 25 lat temu? Najprawdopodobniej człowiek. Możliwe, że „przywędrował podczas jednego z transportów morskich” – przypuszczają eksperci we wpisie na Facebooku.
I choć jego obecność najpierw odnotowano na Dolnym Śląsku i w Małopolsce, to jednak nie oznacza to, że nie spotkamy go dzisiaj w Wielkopolsce, na Mazowszu, Opolszczyźnie, Śląsku czy Podkarpaciu. „Wtykowi amerykańskiemu niestraszne są: (...) Warszawa, Poznań, Kalisz, Bieszczady czy Sudety. Zauważono go nawet u brzegów Morza Bałtyckiego” – informuje Nadleśnictwo Przemków (obejmujące część województw dolnośląskiego czy lubuskiego).
Uwielbiają zimować w polskich domach. Owad „może zaszkodzić człowiekowi”
Gatunek ten jest inwazyjny. Szkodnik „może powodować zamieranie drzew – wtyki wysysają bowiem z zielonych szyszek i igieł soki, co prowadzi do ich wysuszenia”. „Może też zaszkodzić człowiekowi w jego domostwie – w rzadkich przypadkach, poprzez swoje kłujki, narusza rury instalacji wodnej” – ostrzegają pracownicy LP.
Warto wiedzieć, że gdy robi się chłodniej, te niesympatyczne pluskwiaki „szukają miejsca do przezimowania”. Stąd ich zwiększająca się jesienią obecność w domach na terenie Polski.
Wtyki mierzą od 15-20 milimetrów. Ich ubarwienie jest brązowoczerwone lub brązowożółte. W sytuacji zagrożenia mogą wydzielać gorzki zapach – zdecydowanie nieprzyjemny dla większości ludzi. Na szczęście nic nie wiadomo o tym, by przenosiły groźne patogeny, którymi mogłyby zarazić człowieka.
facebookCzytaj też:
Małe białe muszki niszczą ogród i balkon. Ten trik działa lepiej niż chemiaCzytaj też:
Eksperci ostrzegają: jesienią ślimaki składają jaja. Ten odpad kuchenny blokuje inwazję