Zwycięstwo Złotek w drodze do Pekinu

Zwycięstwo Złotek w drodze do Pekinu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. AF PAP 
Polskie siatkarki pokonały Niemki 3:2 w meczu grupy B w Halle i są bardzo bliskie awansu do półfinału turnieju kontynentalnego, eliminacji do igrzysk olimpijskich w Pekinie.

Polski zespół odniósł drugie zwycięstwo. We wtorek pokonał Holandię 3:1. Do rozegrania drużynie trenera Marco Bonitty pozostał mecz z Turcją (piątek). Także Niemki rozpoczęły turniej od zwycięstwa - pokonały 3:0 Turcję. Trenerzy Giovanni Guidetti (Niemcy) i Marco Bonitta desygnowali do gry te same szóstki co dzień wcześniej.

Polska: Sadurek, Skowrońska-Dolata, Dziękiewicz, Gajgał, Barańska, Glinka-Mogentale, Zenik (libero) oraz Liktoras, Rosner, Podolec, Ciaszkiewicz, Skorupa.

W półfinałowym spotkaniu mistrzostw Europy w 2003 roku Niemcy prowadziły z Polską 2:1 i w czwartym secie miały wyraźną przewagę. Za sprawą znakomitej postawy Małgorzaty Glinki drużyna prowadzona wówczas przez Andrzeja Niemczyka odwróciła losy, zwyciężyła i awansowała do finału, a następnie zdobyła złoty medal.

W środowym spotkaniu w Halle przebieg wydarzeń był podobny. W trzecim secie Niemki zdeklasowały polski zespół 25:14. "To był festiwal naszych błędów" - powiedział wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Waldemar Wspaniały. Początek czwartej partii był niepomyślny dla zespołu trenera Marco Bonitty. Angelina Gruen i jej koleżanki prowadziły m.in. 5:3 oraz 12:10.

Wejście Anny Podolec odmieniło losy spotkania. "Zawodniczka ta kończyła akcje i znakomicie serwowała - mówił Waldemar Wspaniały. -  Jej stacjonarna zagrywka, przy lecącej tuż nad siatką piłce, robiła rywalkom sporo problemów." W tie breaku Polska cały czas prowadziła. Przy zmianie stron wynik był 8:2 i mecz praktycznie został rozstrzygnięty.

Zanim doszło do fantastycznego w wykonaniu polskich siatkarek tie breaka miały one sporo problemów i przez długie fragmenty spotkania lepiej prezentowały się rywalki. Były kłopoty ze skończeniem ataku. Nie zawsze radziła sobie z tym elementem Katarzyna Skowrońska-Dolata. Przy słabszym przyjęciu niezbyt pewnie wyglądała gra polskich siatkarek na środku. Bardzo dobrze grającą dzień wcześniej w spotkaniu z Holandią Katarzynę Gajał zmieniła Maria Litoras. Zawodniczka Dynama Moskwa przed wyjazdem do Halle przeszła artroskopię kolana i trener Marco Bonitta oszczędzał ją jak mógł. W spotkaniu z Niemkami zdecydował się na wprowadzenie jej do gry. Maria Liktoras narobiła rywalkom wiele kłopotów swoim serwisem. Udowodniła przy tym, że nagrodę dla najlepszej zagrywającej w turnieju Final Four Pucharu Rosji otrzymała jak najbardziej zasłużenie.

 

 

Do półfinałów maja szansę awansować po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy. Półfinałowe spotkania zostaną rozegrane w sobotę, a w niedzielę finałowe.

W grupie A mistrzynie świata Rosjanki pokonały w pierwszym swoim występie Chorwację 3:0. W tej grupie grają jeszcze Rumunia i Serbia.

 

Areną zawodów jest Gerry Weber Stadion, obiekt znany głównie z turniejów tenisowych na kortach trawiastych. Zasunięcie dachu nad trybunami trwa w lecie 90 sekund. Na trybunach może zasiąść ponad 12 tys. kibiców.

Hala ta jest szczęśliwa dla polskich sportowców. Niemal równo przed rokiem podczas mistrzostw świata piłkarzy ręcznych Polacy rozegrali w Halle sześć spotkań i we wszystkich triumfowali.

Do tej pory udział w olimpijskim turnieju siatkarek zapewniło sobie sześć zespołów: Chiny (gospodarz), Włochy, Brazylia, USA, Wenezuela i Kuba. W przypadku niepowodzenia w Halle polski zespół zagra w maju w turnieju intrekontynentalnym tylko w przypadku zwycięstwa Serbii lub Rosji - zespołów wyżej sklasyfikowanych w światowym rankingu.

pap, em