Pułapka dla naiwnych

Pułapka dla naiwnych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klient musi wziąć kredyt. Nie ma wyjścia, inaczej nie kupi mieszkania, nie wybuduje domu. Wie o tym doskonale bank, który zrobi wszystko by mu pożyczyć pieniądze.
„Zero procent i mieszkasz"-  bije po oczach z ulicznych bilbordów. Niby każdy wie, że nie należy zbytnio ufać reklamie a jednak…  Jeden bank podaje, że oprocentowanie jego pożyczki gotówkowej wynosi 12,5 procent, choć tak naprawdę z prowizją oprocentowanie pożyczki wynosi 24 procent. Inny nic nie wspomina, że bierze duże pieniądze za ubezpieczenie. Bank twierdzi, że udzielając kredytów hipotecznych bierze tylko 0,5 proc. marżę. Ale już  nic wspomina o tym, że warunkiem skorzystania z niskiej marży jest posiadanie jego pięciu innych produktów np. kart kredytowych, lokat czy kont. Mało tego, klient musi zobowiązać się, że będzie korzystał z tych produktów co najmniej przez 5 lat. 

Banki oficjalnie nie przyznają się do swojej pazerności, dlatego małymi literkami podają prawdziwe warunki transakcji. A tam aż roi się od dodatkowych opłat, prowizji itp.. Trzeba mieć nie tylko dobry wzrok ale i upór detektywa, by wczytać się w umowy kredytowe.

To prawda, że banki nie pożyczają pieniędzy za darmo. Ale też nie muszą skubać nas na wszystkim. Wcale nie musimy się z tym godzić. Nie wolno nam podpisywać umów z bankami przed ich dokładnym i wnikliwym przeczytaniem.

Banki powinny przyjąć do wiadomości, że klienta nie warto wykorzystywać.