9 himalaistów zginęło na K2

9 himalaistów zginęło na K2

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziewięciu zabitych, czterech zaginionych - taki bilans wypadku na K2 w Himalajach podał włoski himalaista Roberto Manni, który obserwuje w bazie w Pakistanie akcję ratunkową.

Przedstawiciele organizatorów potwierdzają, że na K2 zginęło 9 osób. Nadal jednak są rozbieżności co do narodowości wszystkich ofiar z kilku ekspedycji.

Według jednego z organizatorów ekspedycji, Nazira Sabira, zginęło trzech Południowokoreańczyków, dwóch Nepalczyków, Holender, Serb, Norweg i  Pakistańczyk.

Według innych źródeł oprócz Koreańczyków, Nepalczyków, Serba, Holendra i  Norwega, zginął Francuz.

Do tragedii doszło w piątek, kiedy kawał lodu oderwał się od lodowca i zerwał liny umocowane na niebezpiecznym stromym zboczu. Na K2 było w tym czasie kilka ekspedycji.

Ekspedycja z Korei, która schodziła w dół po zdobyciu szczytu, straciła pięciu uczestników, w tym dwóch Nepalczyków.

Z kolei wiceszef pakistańskiej firmy Adventure Foundation, Mohammad Akram, podał, że potwierdzono śmierć Holendra, Norwega i Francuza.

Serbskiego wspinacza poświęcone wspinaczkom strony internetowe identyfikują jako Drena Mandicia. Spadł on wcześniej w piątek podczas podejścia. Razem z nim miał zginąć pakistański szerpa.

W rejonie nazywanym Bottleneck, na wysokości określanej jako "strefa śmierci", na której brakuje tlenu, utknęło kilkunastu wspinaczy - piszą agencje. Kilku widziano w drodze w dół do obozów, kilku nadal jeszcze przebywa na górze.

Holenderska ekspedycja podała na swojej stronie internetowej, że trzech członków zespołu schodzi z obozu III na wysokości 7350 m.

Jak powiedział AFP wiceszef organizacji Adventure Foundation Pakistan, w  rejon tragedii wysłano śmigłowce, by zlokalizować zaginionych.

Według szwedzkiego alpinisty Fredrika Straenga, który uczestniczy w operacji ratunkowej, tragedii można było uniknąć. "Góry te przyciągają ludzi bardzo niedoświadczonych i naiwnych" - powiedział szwedzkiej agencji TT.

Jego zdaniem ofiar jest 11 - podała AFP.

K2 to drugi najwyższy szczyt na świecie (8611 m n.p.m.), leżący na granicy Pakistanu i Chin. Uchodzi za jeden z najtrudniejszych do zdobycia ośmiotysięczników.

Statystyki dotyczące K2, nazywanej "górą nad górami" przez słynnego wspinacza Reinholda Messnera, mówią, że do tragedii najczęściej dochodzi tam podczas schodzenia z wierzchołka. Na K2 zginęło ponad 70 osób, z czego bardzo wielu właśnie w rejonie Bottleneck.

nd, pap