"Trudny" powrót polskich kibiców ze Słowacji

"Trudny" powrót polskich kibiców ze Słowacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kłopoty słowackich policjantów z częścią polskich kibiców nie skończyły się wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego podczas środowego meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Słowacja - Polska w Bratysławie.

Do wczesnego ranka funkcjonariusze chronili położone przy autostradzie w  stronę Żyliny stacje benzynowe.

To właśnie tą trasą wracała do kraju większość zmotoryzowanych sympatyków "biało-czerwonych", odwiedzając z upodobaniem przydrożne stacje benzynowe. Nie  chodziło bynajmniej o tankowanie. Kibice próbowali uzupełnić zapasy piwa. A gdy brakło tego napoju, kupowano wszystko co zawierało jakieś "procenty". W ferworze zakupów z lodówek znikły też szampany i puszki z piwem... bezalkoholowym.

Po takim "najeździe" Polaków pomieszczenia sklepowe nadawały się do  gruntownego sprzątania a zachowanie niektórych klientów dalece odbiegało od  "europejskich standardów". O wyniku spotkania i poziomie gry podopiecznych trenera Leo Beenhakkera rozmawiano incydentalnie. Więcej o przedmeczowych "harcach" z policją na trybunach.

ND, PAP