Prezes PZPN: dyskusja o Leo Beenhakkerze - burzliwa

Prezes PZPN: dyskusja o Leo Beenhakkerze - burzliwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jako dość burzliwą określił prezes PZPN Grzegorz Lato dyskusję na temat selekcjonera reprezentacji Polski Leo Beenhakkera podczas posiedzenia zarząd związku. Holender, który w środę był nieobecny, ma spotkać się z członkami zarządu 6 maja.

Członkowie zarządu zaprosili Beenhakkera na posiedzenie zarządu trzy tygodnie temu. Holenderski szkoleniowiec - za przyzwoleniem prezesa Laty - nie  stawił się.

"Nie ukrywam, że dyskusja na temat trenera Beenhakkera była. I to dość burzliwa. Miał być dziś na zarządzie, ale ja go zwolniłem z tego obowiązku, bo  miał wcześniej umówione spotkanie w Anglii (m.in. miał rozmawiać Guusem Hiddinkiem i Arsenem Wengerem). Już dziś został poinformowany, że  następne posiedzenie zarządu jest 6 maja i ma się na nim stawić" - powiedział Lato po posiedzeniu zarządu.

Jak dodał, Beenhakker przedstawi swoją ocenę ostatnich występów reprezentacji i szans na awans do turnieju finałowego MŚ-2010.

Jeszcze przed rozpoczęciem obrad niezadowolenie z nieobecności selekcjonera wyrażali niektórzy członkowie zarządu.

"Pan Beenhkaker grał i gra na nosie pracodawcy, jakim jest PZPN. Jeśli pracodawca prosi pracownika, to ten powinien przyjść. Nie wiem, czy chce sprowokować nas do dymisji i płacenia odszkodowania, czy nie. Jestem rozczarowany i zniesmaczony, że trener tak się zachował. Chciałbym, żeby przedstawił tok przygotowań na najbliższe miesiące, bowiem czarno widzę nasze szanse w eliminacjach" - powiedział Zbigniew Lach.

"Po wygranym meczu z San Marino 10:0 wszyscy boją się podjąć jakąś radykalną decyzję, więc trzeba czekać do kolejnego nieudanego spotkania" - dodał.

ND, PAP