Infoholizm: nowe zagrożenie dla dzieci

Infoholizm: nowe zagrożenie dla dzieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce narasta zjawisko infoholizmu, czyli niekontrolowanego przebywania człowieka w cyberprzestrzeni. Szacuje się, że w naszym kraju jest już ok. 20 tys. osób, które wymagają leczenia z tego uzależnienia - uważa prof. Mariusz Jędrzejko z Fundacji Pedagogium.

O współczesnych zaburzeniach wychowawczych oraz profilaktyce odnoszącej się do szczególnie niebezpiecznych uzależnień - agresywnych gier komputerowych, tzw. dopalaczy czy niekontrolowanych zachowań seksualnych w cyberprzestrzeni - dyskutowano we wtorek w Łodzi.

W I Łódzkiej Konferencji Metodycznej "Zaburzenia wychowawcze XXI wieku. Dlaczego dzieci +uciekają+ rodzicom?" wzięli udział m.in. nauczyciele, pedagodzy i policjanci.

Zdaniem prof. Jędrzejko dzieci uciekają, bo nie mogą rozwiązać swoich problemów w domu, w którym coraz częściej brakuje więzi międzyludzkich. "Jest gonitwa za pieniądzem, za metką, za byciem, a rodzice zapominają, że dzieciaki czerpią wzorce od nich. Tacy rodzice najbardziej narzekają na szkołę, a szkoła nie jest od wychowywania, tylko od uczenia. Od wychowywania są rodzice" - powiedział PAP prof. Jędrzejko.

Jego zdaniem nie ma złych dzieci czy nauczycieli, a problemem są rodzice i wszystkie programy edukacyjne powinny być skierowane właśnie do nich.

"Problemem są rodzice, którzy tak pędzą, że zastępują siebie urządzeniami multimedialnymi. Mama nazywa się +Toshiba+, tata nazywa się +Dell+, a siostra nazywa się +MP3+. I to powoduje, że dzieciaki przechodzą w relacje natury cyberprzestrzennej, gubiąc relacje interpersonalne" - wyjaśnił.

Z badań sondażowych przeprowadzonych przez Fundację Pedagogium wynika, że w Łodzi 30 proc. gimnazjalistów korzysta z internetu i komputera po godz. 22, a dzieci, które korzystają z nich po północy to prawie 12 proc. populacji. Z sondażu wynika też, że 17 proc. gimnazjalistek i prawie 70 proc. licealistek przyznało, że jest po pierwszym kontakcie seksualnym w sieci.

"Urządzenia multimedialne w domu działają dłużej niż rodzice, którzy koło godz. 23 idą spać, a dzieci dalej są w innym świecie, którego nie rozumieją emocjonalnie" - zaznaczył prof. Jędrzejko.

Według specjalistów obecnie dzieci porozumiewają się ze sobą za pomocą maili, zamiast spotykać się z rówieśnikami. Podobnie jest też w świecie dorosłych. W przypadku infoholizmu dochodzi do sytuacji, gdy przestaje się kontrolować czas. Uzależnienie jest niebezpieczne, ponieważ ma charakter uzależnienia psychicznego.

"Otwieramy stronę i wiemy, że są następne, pojawiają się kolejne linki, chłoniemy tę informację. Ludzie potrafią po 40-50 godzin siedzieć przed komputerem. I na to nie ma lekarstwa. Nie ma innej metody walki z tym jak wprowadzić samoograniczenia i edukację rodziców" - zaznaczył naukowiec.

Podał przykład dziecka, które wzięło jedzenie z lodówki, zabarykadowało się w garażu domu i przez cztery dni nie wychodziło z niego grając w gry komputerowe.

Z danych statystycznych policji wynika, że w woj. łódzkim w ciągu ostatnich lat nastąpił duży wzrost przestępstw związanych z narkomanią wśród nieletnich. Coraz częściej w konflikt z prawem popadają dzieci poniżej 13. roku życia, coraz więcej jest przypadków nietrzeźwych nieletnich. Policjanci nie mają złudzeń, że to także wynika z faktu, iż rodzice coraz mniej czasu poświęcają dzieciom.

"To chyba jest znak czasów. Dzieci praktycznie wychowują się same. Postęp, informatyka to wszystko wpływa na to, że dzieciaki coraz częściej popadają w konflikt z prawem" - przyznał naczelnik wydziału prewencji KWP w Łodzi nadkom. Mariusz Szyller.

Prof. Jędrzejko zachęca władze Łodzi do stworzenia programu tzw. streetworkerów, czyli pedagogów, którzy wychodzą do dzieci i pracują z nimi w ich środowisku.

"Dzieciaki często stoją w bramach, uczą się wyuczonego ubóstwa, nicnierobienia. Do nich trzeba pójść, trzeba ich stamtąd wyrwać. Ale to może zrobić człowiek, który trafi tam, weźmie piłkę i powie +chodźcie, zrobimy ligę+, np. między ulicami" - podkreślił.

Według niego, tego typu działania prowadzone są już m.in. w Warszawie czy Wrocławiu.

pap, keb