Łapówka za pracę w kopalni

Łapówka za pracę w kopalni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 50 osób, które chciały podjąć pracę w jastrzębskich kopalniach, oszukał w ciągu kilkunastu miesięcy 22-latek z Jastrzębia Zdroju. Za łapówki rzędu 2-5 tys. zł obiecywał załatwienie przyjęcia do pracy - mimo wstrzymania naboru przez właściciela kopalń.

Jak poinformowała rzeczniczka jastrzębskiej policji sierżant Inez Biernacka, mężczyzna oferował swym ofiarom załatwienie pracy w górnictwie, powołując się na znajomości. - W zamian za pośredniczenie w załatwianiu pracy w górnictwie, mężczyzna przyjmował korzyść majątkową. Oczywiście żadnej pracy nikomu nie załatwił - powiedziała policjantka. 22-latek wpadł na swój pomysł korupcyjnego oszustwa po krótkim okresie zatrudnienia w miejscowej kopalni. Gdy odszedł z tej pracy, pod koniec 2008 r. zaczął oferować innym chcącym ją podjąć swe pośrednictwo w załatwianiu sprawy, powołując się przy tym na rzekome znajomości. Obietnica przyjęcia do pracy w kopalni kosztowała od 2 do 5 tys. zł.

Rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), która jest właścicielem większości okolicznych kopalń, Katarzyna Jabłońska-Bajer przypomniała, że pod koniec 2008 r. - wobec rozpoczynającego się kryzysu - spółka radykalnie wstrzymała przyjęcia. Wcześniej, w poprzednich latach, JSW przyjmowała - w zależności od potrzeb - od 1 tys. do 2,3 tys. nowych pracowników. Gdy w 2008 r. zaczął się kryzys, do pracy nie przyjęto wciąż zgłaszających się chętnych, m.in. dziesiątek osób, które przeszły już badania i miały zostać zatrudnione w grudniu tamtego roku.

W tym czasie 22-latek rozpoczął swój przestępczy proceder. Wiadomo, że w ciągu kilkunastu miesięcy oszukał 55 osób, przyjmując od nich co najmniej 100 tys. zł. Zapotrzebowanie na jego "usługi" utrzymywało się - jastrzębska spółka w ubiegłym roku zatrudniła ok. 600 osób, w tym 300 absolwentów szkół górniczych. W tym roku poziom przyjęć ma być podobny. W końcu sygnały o oszuście zaczęły docierać do policji. Jastrzębscy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą dotarli do 22-latka, wciąż docierają też do kolejnych wykorzystanych przez niego osób. Oszust usłyszał zarzut płatnej protekcji, został aresztowany - w procesie będzie groziła mu kara od 6 do 8 lat więzienia.

PAP, arb