Celnicy przygotowują się na przyjęcie głuchoniemych kibiców

Celnicy przygotowują się na przyjęcie głuchoniemych kibiców

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ramach przygotowań do Euro 2012 kilkunastu celników z przejść granicznych z Białorusią i Ukrainą nauczyło się języka migowego. - Podnosimy standardy w administracji publicznej - mówi rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej, Marzena Siemieniuk .
- Staramy się dorównać kolegom z Zachodu - przekonuje rzeczniczka. Czego dokładnie uczyli się celnicy? W ramach szkolenia poznali polski alfabet palcowy i kilka podstawowych znaków odpowiadające całym zwrotom - np. dzień dobry. Funkcjonariusze nauczyli się też zwrotów, które pomogą im w codziennej pracy. "Życzymy miłej podróży", "proszę o otworzenie bagażnika", "jaki jest cel państwa podróży?", "skąd i dokąd pan jedzie i co przewozi?" – to tylko niektóre z nich. - Na pewno to jedni z pierwszych funkcjonariuszy w Polsce, którzy znają język migowy - mówi Siemieniuk. Czy jednak celnikom faktycznie potrzebna jest znajomość migowego? - Wprawdzie podróżni, którzy posługują się językiem migowym, zdarzają się rzadko, ale naszą rolą jest być przygotowanymi, aby stworzyć im równe szanse. Po za tym zbliża się Euro 2012 i ruch na granicy będzie większy – broni pomysłu rzeczniczka.

Certyfikaty potwierdzające znajomość języka migowego odebrało 16 celników. Żeby je dostać musieli zdać egzamin. Była to scenka podróżny-celnik, w której funkcjonariusze mieli dogadać się z kontrolowaną osobą wyłącznie na migi.


"Gazeta Wyborcza", ps