Na jednym z serwisów aukcyjnych pojawiła się ciekawa aukcja. Można kupić sobie głos w drugiej turze wyborów prezydenckich
- Jestem rozczarowany polską demokracja i ludźmi którzy rządzą w tym kraju od dwudziestu lat. Żaden z kandydatów z drugiej tury mi nie odpowiada - pisze na stronie swojej aukcji "esperoy". Cena wywoławcza? Jedyne 100 złotych, albo oferta pracy, ponieważ rozczarowany wyborca jest bezrobotny.
- Skoro mam oddać swój głos, aby ktoś dostał najlepszy stołek w tym kraju, to też chciałbym mieć pracę aby mieć chleb - pisze internauta. "Esperoy" wyjaśnia, że nabywca jego głosu może być pewien uczciwości. Tłumaczy, że całą procedurę oddawania głosu nakręci, a zwycięzcy aukcji prześle plik wideo.
Ewentualne podejrzenia, co do legalności transakcji "esperoy" ucina oświadczeniem: "ordynacja wyborcza prezydencka nie zabrania sprzedaży głosu". Pozostaje tylko licytować...
PP / TVN24