W drugiej kwarcie sytuacja nie zmieniła się. Gdynianie nadal grali bez wyrazu i chaotycznie. W 15. minucie zawodnicy Asseco Prokom mieli już na koncie 11 strat i ta statystyka musiała znaleźć odbicie w wyniku. Po dwóch trójkach Guy Pniniego oraz trafieniu Schortsanitisa zrobiło się 44:19 dla zespołu z Tel Awiwu. Zdecydowanie lepsza w wykonaniu gospodarzy była druga połowa. Gdynianom udało się nawet zmniejszyć przewagę rywali do 10 punktów - w 30. minucie po rzucie Filipa Widenowa Maccabi wygrywało 67:57. Na początku ostatniej kwarty goście zdobyli jednak dziewięć punktów z rzędu i wszystko "wróciło do normy".
To był siódmy sezon z rzędu Asseco Prokom w Eurolidze. Trzy razy gdyńskiej drużynie udało się awansować do Top 16, a w ostatnich rozgrywkach mistrzowie Polski zanotowali największy sukces w historii polskiej męskiej klubowej koszykówki - zakwalifikowali się do Top 8, gdzie toczyli zacięte mecze z Olympiakosem Pireus. W obecnym sezonie zespół trenera Tomasa Pacesasa odniósł tylko dwa zwycięstwa - u siebie z Chimki Moskwa i na wyjeździe z mistrzem Hiszpanii, Caja Laboral Vitoria. Z kolei dla Maccabi triumf w Gdyni był dziewiątą wygraną z rzędu.
Asseco - Maccabi 72:83
Asseco Prokom: Filip Widenow 20, Jan-Hendrick Jagla 13, Piotr Szczotka 11, Mikael Wilks 7, Adam Hrycaniuk 6, Adam Łapeta 5, Ratko Varda 4, Mateusz Kostrzewski 4, Daniel Ewing 2, Ronnie Burrell 0, J.R. Giddens 0.
Maccabi: Sofoklis Schortsanitis 23, Chuck Eidson 13, David Blu 12, Milan Macvan 8, Richard Hendrix 7, Doron Perkins 6, Guy Pnini 6, Jeremy Pargo 4, Tal Burstein 4.
zew, PAP