17 grudnia 2010 roku Dariusz F. pozostawił babcię na wózku inwalidzkim, do którego przywiązał ją paskiem, zamknął dom i wyjechał z Zalesia. Następnego dnia ktoś anonimowo zawiadomił policję, że w domu pozostaje chora staruszka bez opieki. Na miejsce przyjechali policjanci, wezwano też strażaków. Żeby wydostać chorą kobietę z domu funkcjonariusze musieli wybić okna. Eugenia U. została następnie przewieziona do szpitala w Łukowie. Była w bardzo złym stanie zdrowia - i jeszcze tego samego dnia zmarła. Przyczyną zgonu było wychłodzenie organizmu i niedożywienie.
Dariusz F. tłumaczył w sądzie, że babcię przypiął paskiem do wózka inwalidzkiego, żeby z niego nie wypadła. Wyjechał do swojej dziewczyny, z którą chciał porozmawiać, ponieważ go porzuciła.
PAP, arb