Liga hiszpańska nie może strajkować, sąd nie pozwala

Liga hiszpańska nie może strajkować, sąd nie pozwala

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sąd w Madrycie przychylił się do wniosku sześciu zespołów i zablokował możliwość strajku, którym groziły... władze piłkarskiej ligi hiszpańskiej (LFP). Miał to być protest przeciwko działaniom rządu, które według LFP uszczuplają finanse klubów. "Sąd postanowił, że oficjalny kalendarz rozgrywek powinien pozostać niezmieniony" - napisano w oświadczeniu.
LFP groziła odwołaniem spotkań zbliżającej się 30. kolejki, jeśli rząd nie spełni jej postulatów. Podstawowy dotyczy zmian zasad pokazywania hiszpańskich rozgrywek w telewizji. Przepisy gwarantują kibicom, że  jeden mecz kolejki będzie transmitowany w otwartym kanale. Władze ligi chcą natomiast, na wzór Anglii, by oglądanie wszystkich pojedynków było płatne. LFP oczekuje także, że klubowe kasy zacznie zasilać część wpływów pochodzących z zakładów bukmacherskich. Rząd na ustępstwa nie zamierza jednak iść.

Gdy strajk zaczął być coraz bardziej prawdopodobny sześć klubów (Sevilla, Villarreal, Athletic Bilbao, Real Sociedad, Espanyol Barcelona i Real Saragossa) wyłamało się i wystąpiło przeciwko władzom ligi. Ich zdaniem godziłby on w interesy klubów, kibiców, a co najważniejsze byłby niezgodny z  prawem. Decyzja sądu nie rozwiązuje problemu, a jedynie oddala ewentualne zagrożenie związane z przerwaniem rozgrywek. Wiele wskazuje jednak na to, że start nowego sezonu może się opóźnić.

zew, PAP