Siostra polskich sportowców

Siostra polskich sportowców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zmieniona została godzina pogrzebu siostry Heleny Warszawskiej, związanej z Centralnym Ośrodkiem Sportu w Zakopanem, legendy polskiej medycyny sportowej . Uroczystości pogrzebowe zaczną się nie o 13.00, jak wcześniej informowano, ale o 14.00 19 kwietnia w kościele Świętego Krzyża przy ul. Władysława Zamoyskiego w Zakopanem. Zmarła zostanie pochowana na cmentarzu przy ul. Nowotarskiej.
Siostra Helena Warszawska zmarła 12 kwietnia tego roku. Była osobą samotną, bliskich straciła w czasie wojny. Bez przesady można powiedzieć, że jej największą miłością byli sportowcy i góry. Pracując w Centralnym Ośrodku Sportowym w Zakopanem jako dyplomowana pielęgniarka,  całe swoje życie poświęciła ludziom sportu. Nie opuściła żadnej imprezy sportowej odbywającej się na skoczni w Zakopanem; częstowała swoich podopiecznych słodyczami i gorącą herbatą, wspierała uśmiechem i dobrym słowem.  Była też współorganizatorką Międzynarodowego Festiwalu Folkloru w Zakopanem. Z polską ekipą pojechała w 1960 roku na olimpiadę do Rzymu, gdzie zorganizowała ambulatorium i opiekę medyczną.

Za swoja pracę i oddanie sportowi została odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi.

Helena Warszawska urodziła się w Będzinie jako córka Benka i Bali Strochlic. W czasie wojny trafiła na dwa lata do niemieckiego obozu pracy przymusowej w Kletendorf (obecnie dzielnica Wrocławia). W 1950 roku po odbyciu stażu w Klinice Akademii Medycznej w Warszawie przyjechała do Zakopanego.

Znała mnóstwo anegdot, m.in. pojawił się w nich biskup Karol Wojtyła.

Na blogu Barnaby "Echa wydarzeń" we wpisie z 13 kwietnia pod wymownym tytułem "Siostra, jak mama" czytamy: "Wczoraj przyszła z Zakopanego wieść, że żywota dokonała Helena Warszawska. Siostra Helena. 22 marca -  wiadomość, że jest szpitalu pierwszy raz przyniosły media. I że stan zdrowia tak ciężki, iż więcej niż wątpliwy jest udział Siostry w sportowym pożegnaniu Adama Małysza.

Odeszła!  Pożegnała świat. W sporcie często używa się – na określenie sytuacji, czy taktyki zdania „stały fragment gry". W pewnej, ale tylko w pewnej przenośni Siostra Helena była stałym fragmentem polskiego sportu. Dla kilku pokoleń jego mistrzów. Którzy przewinęli się przez zakopiański ośrodek, w który szefowała części medycznej. Tam zawsze musiało być sterylnie czysto, stan gotowości obowiązywał bez przerwy, a nastrój życzliwości też stanowił „ stały fragment gry"… „Syneczku, córeczko"- zwykła mawiać do podopiecznych Siostra - po matczynemu... Za czasów jeszcze chyba "Dziadka” Marusarza, po czasy Adama Małysza… Pod opieką siostry Heleny  i „Orły Górskiego” i „ Kuźnia Stamma” ( organizowała m.in. polski gabinet medyczny igrzysk 1960 - złoto Paździora, srebra Walaska i Pietrzykowskiego), i wielcy siatkarze Wagnera w drodze ku największej sławie… "

Organizatorzy pogrzebu - Urząd Miasta Zakopane, Dyrekcja Centralnego Ośrodku Sportu  oraz jej przyjaciele - liczą, że na pogrzeb przybędą licznie sportowcy, a także przedstawiciele urzędów państwowych, zwłaszcza ministerstw zdrowia i sportu.

Można też przesłać listy pożegnalne do Dyrektora Centralnego Ośrodku Sportu - Jana Walkosza  ([email protected]).

em