Seksmisja made in Britain

Seksmisja made in Britain

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ok. 50 proc. ryb płci męskiej to produkujące jaja tzw. intersexy (pośredni etap między płciami), 10 proc. jest bezpłodnych, a 25 proc. ma niepełnowartościowe nasienie.
Taki jest efekt pięcioletnich badań na zlecenie BBC i tygodnika "Independent on Sunday", finansowanych przez brytyjskie ministerstwo środowiska, wyżywienia i spraw wiejskich. Objęto nimi płocie z 10 rzek, w tym również Tamizy.

Powodem jest skażenie wód estrogenem - syntetycznym hormonem żeńskim. Co dziwniejsze, zmierzające w kierunku zmiany płci na żeńską ryby zachowywały te nowo nabyte cechy płciowe mimo przeniesienia ich do nieskażonej wody.

Badacze twierdzą, że winne są zawierające syntetyczny estrogen pigułki antykoncepcyjne. Ich coraz częstsze stosowanie powoduje, że substancja ta wraz z uryną dostaje się do kanalizacji i w konsekwencji do rzek.

Może ona "sfeminizować ryby" nawet wtedy, gdy przenika do wody w mikroskopijnych ilościach (jednej cząsteczki na miliard) nie wykrywanych za pomocą aparatury stosowanej do pomiarów czystości wody pitnej, uważa profesor Charles Taylor z uniwersytetu w Exeter, który pracuje nad technologiami filtrowania wody. Nie wyklucza, że z tego powodu może być w niej obecna.

Nie sposób nie dostrzegać niebezpieczeństwa dla ludzkiej rozrodczości, mówi rzecznik partii konserwatywnej ds. ochrony środowiska Peter Ainsworth, który apeluje o dalsze badania zjawiska malejącej zdolności rozrodczej mężczyzn.

Wcześniejsze badania wykazały, że liczba plemników w spermie Brytyjczyków zmniejsza się systematycznie od 50 lat. Ustalono też, że zmiany płci ryb są wynikiem działania także innych substancji chemicznych, niekoniecznie estrogenu. Dotychczas jednak nie zidentyfikowano syntetycznego estrogenu występującego w pigułkach antykoncepcyjnych jako głównego winowajcy feminizacji ryb.

Dr. Susan Jobling z uniwersytetu Brunela, która prowadziła badania sądzi, że powinny one być ostrzeżeniem: "Wszystko, co jemy, kładziemy na skórę lub wyrzucamy do rynsztoka, trafia do systemu oczyszczania ścieków i przenika do rzek" - powiedziała.

Jeżeli te wyniki badań zostaną uznane za niepodważalne, to brytyjskie spółki wodne mogą zostać zmuszone do zainwestowania milionów funtów w skuteczniejsze systemy oczyszczania ścieków i filtrowania wody.

Aż strach pomyśleć co zawiera "kranówa" made in Poland.

em, pap